Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PiS i Suwerenna Polska w Gdyni. „Bezpieczeństwo energetyczne przede wszystkim”. Jak sprawa kopalni w Turowie odbije się na Trójmieście

Łukasz Kamasz
Łukasz Kamasz
- Obecność Prawa i Sprawiedliwości w ostatnią sobotę w Turowie, to nie był przypadek - podkreśla Andrzej Jaworski, pełnomocnik okręgu gdyńskiego Prawa i Sprawiedliwości. - Urzędnicy unijni i siły, które z różnych względów są wrogie w stosunku do rozwoju gospodarczego Polski, chcą zamknąć tę kopalnię, ma wpływ także na to, co dzieje się w Trójmieście.
- Obecność Prawa i Sprawiedliwości w ostatnią sobotę w Turowie, to nie był przypadek - podkreśla Andrzej Jaworski, pełnomocnik okręgu gdyńskiego Prawa i Sprawiedliwości. - Urzędnicy unijni i siły, które z różnych względów są wrogie w stosunku do rozwoju gospodarczego Polski, chcą zamknąć tę kopalnię, ma wpływ także na to, co dzieje się w Trójmieście. Łukasz Kamasz
Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz Suwerennej Polski przekonywali w Gdyni o tym, że potencjalne zamknięcie kopalni węgla brunatnego w Turowie godzi w polską suwerenność energetyczną i bezpieczeństwo.

Według działaczy Prawa i Sprawiedliwości, ograniczanie potencjału energetycznego Polski oraz Europy, w obliczu wojny w Ukrainie, nie wydaje się być najrozsądniejszym pomysłem. Jak zaznaczał Andrzej Jaworski, kopalnia dostarcza około 10 proc. polskiego zapotrzebowania na moc, dlatego też Polska nie może sobie pozwolić na jej zamknięcie.

- Zdajemy sobie sprawę z tego, że w ostatnim czasie dużo mówi się na temat bezpieczeństwa i suwerenności, natomiast chcemy dzisiaj jednoznacznie pokazać, że obecność Prawa i Sprawiedliwości w ostatnią sobotę w Turowie, to nie był przypadek - podkreśla Andrzej Jaworski, pełnomocnik okręgu gdyńskiego Prawa i Sprawiedliwości. - Urzędnicy unijni i siły, które z różnych względów są wrogie w stosunku do rozwoju gospodarczego Polski, chcą zamknąć tę kopalnię, ma wpływ także na to, co dzieje się w Trójmieście. Te 10 proc. zapotrzebowania na moc to tak duży potencjał, który ma wpływ na to, co może się wydarzyć także i u nas. Nie rozumiemy tych głosów, które w dobie konfliktu militarnego Ukrainy z Rosją, chcą ograniczyć potencjał energetyczny Europy. Pilnujemy polskiej racji stanu i suwerenności energetycznej. Cieszę się, że cała Zjednoczona Prawica mówi jednym głosem. Wiemy, co jest dla Polaków ważne. Na Pomorzu pamiętamy, jak urzędnicy unijni doprowadzili do zlikwidowania miejsc pracy w Gdyni, kiedy została zamknięta gdyńska stocznia, przy właściwie zerowej pomocy ze strony ówczesnego rządu. Te kilka tysięcy miejsc pracy w Turowie zapewnia godziwe warunki dla kilkudziesięciu tysięcy osób. To są miejsca pracy, które wpływają na to, że dzisiaj w Polsce bezrobocie jest najniższe w Europie.

Kopalnia w Turowie a bezpieczeństwo energetyczne

Jak z kolei podkreślał Aleksander Jankowski, Turów jest gwarancją polskiej suwerenności.

- Rząd już od samego początku kieruje się jedną podstawową zasadą - mówił Aleksander Jankowski, wicewojewoda pomorski. - We wszystkim, co robi, za podstawę uważa poszanowanie godności Polaków i Polski. Dzisiaj Turów jest symbolem tego, jak tę godność, nieprzychylne nam siły, chcą zadeptać. Turów jest symbolem tego, w jaki sposób brukselscy urzędnicy chcą odebrać Polakom szacunek do pracy, do zatrudnienia i podstawowych wartości. Nie ma prawdziwej godności, bez suwerenności. Dzisiaj toczy się gra o to, czy Polska w przyszłości będzie państwem suwerennym i samodzielnym w Europie równych narodów.

ZOBACZ TEŻ: Na Pomorzu o kopalni w Turowie. Minister Marcina Horała mówił o suwerenności i bezpieczeństwie Polaków

Przypomnijmy, że 31 maja br. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał postanowienie, w którym stwierdził, że w sprawie dotyczącej kopalni Turów zachodzi niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody w środowisku i wstrzymał wykonanie decyzji środowiskowej dla przedsięwzięcia.

To właśnie na podstawie tej decyzji Ministerstwo Klimatu i Środowiska przedłużyło koncesję na wydobycie węgla. Wcześniej skargę w tej sprawie złożyły niemieckie miasto Zittau, czeski i niemiecki oddział Greenpeace oraz fundacja Frank Bold. Grupa PGE nazwała postanowienie "skandalicznym".

- Działalność Kopalni Turów do 2044 r. jest kluczowa z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego Polski. Wykorzystamy wszystkie przysługujące nam środki prawne w postępowaniu zażaleniowym przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. Nie pozwolimy zamknąć Turowa. Ani polskie, ani europejskie sądy nie są od tego, żeby zamykać legalnie działające przedsiębiorstwo - podkreślał w odpowiedzi na postanowienie Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej.

DZIENNIK BAŁTYCKI TV:

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto