Na Międzytorzu mieszkańcy nie chcą kolejnej wielkiej galerii handlowej

Dokument planu zagospodarowania Międzytorza został wyłożony do publicznego wglądu na początku lutego, a znajdujące się w nim zapisy wywołały gorącą dyskusję. Nie może to jednak dziwić, bowiem Międzytorze jest wyjątkowo atrakcyjnym obszarem rozwojowym, położonym tuż koło Śródmieścia, wzdłuż ul. Jana z Kolna.

Jak będzie wyglądało Międzytorze? Jest inwestor przedsięwzięcia [WIZUALIZACJE]

Mieszkańcy oraz członkowie stowarzyszenia Miasto Wspólne pytali m.in. o wysokość planowanej zabudowy, tereny zielone, układ drogowy i centrum handlowe, które powstać ma koło dworca kolejowego. To właśnie te kwestie znalazły się w większości uwag, skierowanych z prośbą o uwzględnienie do prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka.

Spór o Międzytorze.Powstaną wieżowce - nawet 55-metrowe?

- Przede wszystkim niepokoi nas propozycja rozwiązania układu komunikacyjnego i drogowego, który prowadził będzie do Międzytorza - mówi Łukasz Piesiewicz z Miasta Wspólnego. - Planowane poszerzenie ul. Władysława IV na odcinku od skrzyżowania z ul. 10 Lutego do ul. Jana z Kolna nie jest dobrym pomysłem. Przecinanie modernistycznego Śródmieścia czteropasmowymi ulicami nie ma nic wspólnego z tworzeniem przestrzeni przyjaznej dla mieszkańców. Dlatego zaproponowaliśmy, aby zrezygnować z takiego rozwiązania i wprowadzić system ulic jednokierunkowych, jak dla przykładu w Barcelonie.

Mieszkańcy żywo interesują się też tematem centrum handlowego, które powstać może przy dworcu - w miejscu, gdzie dziś stoi budynek Poczty Polskiej oraz po drugiej stronie ulicy. Tego typu galerie handlowe powstają w najbogatszych miastach Polski w ostatnim czasie przy dworcach kolejowych niczym grzyby po deszczu. Tak stało się już m.in. w Krakowie, Warszawie i Sopocie.
- Galeria koło gdyńskiego dworca nie powinna być zbyt duża, aby nie zabić handlu na pobliskich halach targowych i ulicach kupieckich, jak Starowiejska - mówi Łukasz Piesiewicz. - Dobrze byłoby też, aby było otwarte na mieszkańców, a na parterze mieściły się lokale gastronomiczne i usługowe. Krótko mówiąc: drugi „Batory” tak, lecz kolejna „Riviera” nie.