Mieszkańcy z okolic ulicy Sarniej w Wielkim Kacku alarmują, że może dojść do kolejnej wycinki wiekowych drzew.
Mieszkańcy nie chcą, aby te drzewa na Grabówku zostały wkrótce wycięte. Sprawę rozpatrzy sąd administracyjny.
Uschnięte konary drzew przy ul. płk. Dąbka stały się powodem waśni między mieszkańcami a urzędnikami. Ci pierwsi zarzucają drugim, iż zbyt długo trwa zaplanowana wycinka roślin
Tysiące drzew w Trójmieście trafiły pod topór w tym roku, a samorządowcy tylko biernie przyglądają się wycinkom - żalą się mieszkańcy metropolii. O dewastacjach przyrody pisaliśmy już kilka razy. Mieszkańcy natomiast dopytują: jak i czy w ogóle na podobne incydenty reagują urzędnicy.
Wiadomość o planowanej wycince dorodnych drzew nieopodal ul. Parkowej zmroziła mieszkańców Małego Kacka. Uważają oni, że będzie to bezsensowna dewastacja przyrody
Kilkaset dorodnych, zdrowych sosen, wycięto w ostatnich dniach na pograniczu gdyńskich dzielnic Karwiny i Dąbrowa, nieopodal ul. Nowowiczlińskiej. Mieszkańcy są zbulwersowani. Urzędnicy miejscy jednak bezsilnie rozkładają ręce i mówią, iż nie było szans, aby odmówić właścicielowi tego terenu zgody na wycinkę. Grunt, na którym rosły sosny, nie był bowiem sklasyfikowany jako las.