Na takie wieści mieszkańcy Kamiennej Góry czekali przez długie tygodnie. Do Zarządu Dróg i Zieleni w Gdyni wpłynęło już pismo z gdańskiej Prokuratury Okręgowej z informacją, że śledczy nie widzą żadnych przeciwwskazań, aby naprawić fragment ul Sienkiewicza w tej dzielnicy. Droga ta na początku roku spłynęła w dół wraz ze skarpą, a tony gliny i błota zasypały wejście do stojącego poniżej pensjonatu przy ul. Sędzickiego. Od tego czasu mieszkańcy dzielnicy poruszają się objazdami, ale te uciążliwości wkrótce mogą się skończyć. W związku z pismem, przesłanym przez prokuraturę, w najbliższych tygodniach długo oczekiwana inwestycja powinna się rozpocząć.
Wydłuża się śledztwo w sprawie osuwiska skarpy na Kamiennej Górze
- Czekamy jeszcze na decyzję ze strony powiatowego inspektora nadzoru budowlanego - mówi Agata Grzegorczyk, rzecznik Urzędu Miasta Gdyni. - Jest to niezbędne do rozpoczęcia prac.
Przedstawiciele ZDiZ liczyli, że być może jeszcze w tym roku uda się nie tylko zbudować nowy mur oporowy, ale także choćby prowizorycznie naprawić drogę i przywrócić jej przejezdność. Aby tak się stało, w związku ze zbliżającą się zimą do prac trzeba byłoby jednak przystąpić w zasadzie natychmiast. Dlatego reprezentanci Zarządu Dróg i Zieleni są w ciągłym kontakcie z pracownikami powiatowego inspektora nadzoru budowlanego w sprawie wydania przez PINB nakazu zabezpieczenia osuwiska. Jeśli decyzja taka nie zapadnie jeszcze w tym tygodniu, być może do końca roku uda się tylko wybudować mur oporowy, a naprawę zdewastowanej drogi przełożyć trzeba będzie na wiosnę. Dla mieszkańców Kamiennej Góry i tak są to jednak dobre wieści, bowiem dotychczas w ogóle nie wiedzieli, kiedy mają spodziewać się przywrócenia przejezdności ul. Sienkiewicza.
- Jesteśmy zdeterminowani, aby inwestycję tą rozpocząć i dokończyć jak najszybciej - deklaruje Agata Grzegorczyk.
Osunęła się skarpa na Kamiennej Górze. Ewakuowano mieszkańców
Urzędnicy dodają, że przygotowani są do wkroczenia z ciężkim sprzętem na Kamienną Górę już od wielu tygodni. Jednak dotychczas podjęcie jakichkolwiek robót było niemożliwe ze względu na toczące się postępowanie prokuratorskie. Śledczy cały czas sprawdzają, czy w związku z osunięciem się skarpy urzędnicy nie dopuścili się zaniedbań, które spowodowały wypadek zagrażający zdrowiu i życiu wielu osób. Zlecono w związku z tym ekspertyzy biegłych z zakresu m.in. geotechniki i fundamentowania. Do czasu ich sporządzenia nie było możliwości, aby w jakikolwiek sposób naruszać osuwisko.
Przypomnijmy, że fragment ul. Sienkiewicza spłynął w dół podczas ulewnych deszczów 23 lutego. Na skutek tego wypadku ziemia i glina zasypały wejście do położonego poniżej pensjonatu. Na szczęście nikomu nic się nie stało, jednak każdy, kto oglądał skalę zniszczeń, ma świadomość, że sprawy mogły potoczyć się dużo gorzej.
- Gdyby do tego wypadku doszło w nocy, byłyby zapewne ofiary śmiertelne - nie ma wątpliwości mieszkaniec Kamiennej Góry. - Osoby śpiące w pensjonacie, zaskoczone we śnie, nie miałyby jak uciec, bowiem zasypane zostało wyjście z budynku. Tymczasem błoto i woda, które dostały się do niektórych pomieszczeń, zalały je aż po sufit.
Mariola Chmielewska z ul. Sienkiewicza, dodaje, że od czasu wypadku lokatorzy willi położonych bliżej akademików nie mogą dojechać do nich od strony al. Piłsudskiego i Legionów. - Trzeba objeżdżać całe Śródmieście, co jest bardzo uciążliwe - mówi mieszkanka Kamiennej Góry.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?