Była to już druga transza pożyczki na kwotę 120 milionów złotych. Skarbnik miasta, prof. Krzysztof Szałucki, prosił o zgodę na zaciągnięcie kredytu radnych Gdyni. Jak argumentował, kolejna pożyczka przyniesie samorządowi... oszczędności. Zabezpieczy go też przed nieprzewidzianymi sytuacjami w końcówce 2010 roku.
- Za zaciągnięciem kredytu przemawiają dwie okoliczności - mówił prof. Krzysztof Szałucki. - Pierwsza to rewelacyjnie dobre warunki, oferowane przez banki. Powodują one, że opłaca nam się zadłużyć i z zaciągniętych teraz środków refinansować pożyczkę uzyskaną wcześniej, na dużo gorszych warunkach. Oszczędności z tym związane w skali roku znacznie przekroczą 1 mln zł. Drugą okolicznością jest fakt, iż już w październiku kończy się kadencja Rady Miasta Gdyni i nie będzie możliwości zwoływania kolejnych sesji rady. To poważny problem, bo jeśli okaże się, że do końca roku zabraknie nam na wydatki choćby 5 zł, bez zgody radnych nie będzie możliwości dokonywania kolejnych budżetowych roszad.
Na stronie internetowej "Dziennika Bałtyckiego" przeczytacie, jakich jeszcze argumentów używał skarbnik miasta, prof. Krzysztof Szałucki, aby w 2010 roku namówić radnych Gdyni na udzielenie zgody na zaciągnięcie kolejnego kredytu. Zachęcamy ponadto do zajrzenia do pozostałych kartek z kalendarza i wspomnień z najciekawszych wydarzeń w Gdyni w ostatnich latach, które wyświetlą się po kliknięciu w ten link.
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?