Legendarny polski transatlantyk Batory wybudowany został w niespełna dwa lata we włoskiej stoczni w Monfalcone. Podczas II wojny światowej przylgnęła do niego łatka „szczęśliwego statku”. Wielokrotnie bez szwanku wychodził z opresji. Zgoła odmiennie natomiast wyglądała w 2016 roku kwestia odwzorowywanej w skali 1:10 makiety transatlantyku, która stać miała się głównym elementem wystawy w Muzeum Emigracji. Mimo że miała być gotowa już w maju 2015 roku, wciąż była w powijakach.
Jak ujawnił "Dziennik Bałtycki", powodem tej sytuacji były nieporozumienia między dyrekcją Muzeum Emigracji, a wykonawcą makiety. I to na tyle poważne, że swój finał znaleźć miały w sądzie.
- Nie chciałabym się wdawać w szczegóły, ponieważ wciąż liczę na polubowne załatwienie sprawy - mówiła Karolina Grabowicz-Matyjas, dyrektor Muzeum Emigracji. - Poróżniły nas kwestie techniczne.
Na stronie internetowej "Dziennika Bałtyckiego" dowiedzieć możecie się, w jaki sposób o zamieszaniu wokół makiety Batorego dowiedzieli się radni opozycji z Gdyni i jaka kwota wycofywana była z budżetu miasta w związku z niespodziewaną obsuwką dokończenia tego dzieła. Zapraszamy też do galerii zdjęć. Na fotografiach widać, jak wyglądała budowa i montowanie w Muzeum Emigracji osławionej makiety.
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?