MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Damian Mosiejko: Nie dopuszczam myśli o spadku Arki Gdynia

Jakub Treć
Damian Mosiejko: W tym momencie Lechia może nam zazdrościć, nie my Lechii
Damian Mosiejko: W tym momencie Lechia może nam zazdrościć, nie my Lechii Tomasz Bolt/Polska Press
Arka sięgając po Puchar Polski zapisała kolejną kartę w swojej historii. Trzeba przyznać, że kartę bardzo piękną i pamiętaną przez następne lata, aż do podobnego sukcesu. Żółto-Niebiescy czekali na to trofeum 38 lat wciąż wspominając bohaterów z Lublina. O finale w Warszawie rozmawialiśmy z 21-letnim Damianem Mosiejko, który aktualnie jest na wypożyczeniu w KS Chwaszczyno. Pomocnik zagrał w pierwszych trzech spotkaniach Arki w tej edycji Pucharu Polski.

Pamiętasz swój pierwszy mecz w Arce Gdynia?
Tak, pamiętam. Najpierw poszedłem na nabór, mieliśmy trening i potem trener Witt zaprosił mnie do lepszej grupy. Tak to się w sumie zaczęło. Nie wiem kiedy, było to z 14-15 lat temu.

Czyli jesteś wychowankiem Arki z krwi i kości. Jak wychowanek odbiera taki sukces jak zdobycie Pucharu Polski?
Na pewno cieszy mnie to, że najpierw przyczyniłem się do awansu do Ekstraklasy i zdobyłem jeszcze Puchar Polski. Szczerze, to jeszcze to do mnie nie dociera. Jestem w szoku, że udało mi się zdobyć coś takiego. Oczywiście jestem mega zadowolony.

Twój udział w Pucharze Polski nie był do końca marginalny, bo mimo tego, że jesteś teraz zawodnikiem wypożyczonym do KS Chwaszczyno, to rozegrałeś w pucharze 252 minuty. Grałeś w trzech pierwszych meczach, z Romintą Gołdap, Olimpią Zambrów i KSZO Ostrowiec. Uzbierałeś dużo więcej minut niż wielu obecnych piłkarzy Arki, zatem możesz czuć się współautorem tego sukcesu.
No tak, zgadza się. Inni ludzie z zewnątrz też mi to powtarzali, że nawet osoby, które występowały w finale mają mniej minut ode mnie i cieszy mnie to. Przede wszystkim to, że nie jestem tylko statystą, a brałem czynny udział w tej drodze po puchar.

Jak byłeś wypożyczany, to jeszcze trenerem Arki był Grzegorz Niciński. Poznałeś Leszka Ojrzyńskiego teraz podczas finału. Jaki to trener i jaki człowiek?
To znaczy nie mogę za dużo na temat trenera powiedzieć, bo tylko sobie razem pogratulowaliśmy i to tyle w tym momencie. Nie mieliśmy jakiejś dłuższej rozmowy.

Ten finał, to najpiękniejszy moment w Twoim życiu?
Na ten moment z pewnością tak. Aczkolwiek mam zamiar osiągnąć jeszcze więcej.

Przede wszystkim jednym z Twoich skrytych marzeń jest zapewne debiut w Ekstraklasie. Najlepiej w barwach Arki.
Nie ukrywam, że chciałbym to osiągnąć, ale czas pokaże jak to wszystko się ułoży. Cały czas staram się żeby się udało i próbuję pokazać się z jak najlepszej strony. Duża rywalizacja jest u nas, więc łatwo nie będzie.

Złośliwi mówią, że może być taki przypadek, w którym Arka jako pierwszy "pucharowicz" w Polsce będzie grał z pozycji I-ligowca. Dopuszczasz w ogóle do myśli taki scenariusz, że Arka może się nie utrzymać w Ekstraklasie?
Oczywiście nie dopuszczam do siebie takich myśli. Wydaje mi się, że ten sukces napędzi całą drużynę i doda pewności w grze. Wierzę, że chłopacy potwierdzą to na boisku i dadzą radę się utrzymać. Pierwszym głównym celem było utrzymanie, a takim podrzędnym był Puchar Polski. Ten drugi już udało się osiągnąć, teraz trzeba zrealizować ten pierwszy.

Na co dzień w swojej drużynie grasz z byłym piłkarzem Lechii Kacprem Łazajem. Powiedz mi czy nie uważasz, że zwycięstwo Arki w finale jest większym pstryczkiem w nos Lechii, niż ewentualna wygrana w ostatnich derbach w Gdańsku? Lechia, bądź któraś z pozostałych trzech drużyn nie zagra przez Was w pucharach.
To znaczy, ja na to w ten sposób nie patrzę. My skupialiśmy się na sobie i wychodzimy z założenia, że mecz z Lechią zawsze będzie tak samo ważny z racji tego, że są to derby. Niestety ostatnio się nie udało wygrać meczu w Gdańsku, ale wygraliśmy Puchar Polski i staniemy przed szansą gry w Lidze Europy. W tym momencie wydaje mi się, że Lechia może nam zazdrościć, a nie my Lechii.

Rozmawiał: Jakub Treć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto