Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wiceprezydent Gdyni dotrzyma obietnicy? Jest szansa dla mieszkańców ul. Anyżowej na Dąbrowie na usprawnienie dojazdu do ich domów

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Wjazd w ul. Anyżową nadal jest zablokowany, a mieszkańcy ciągle czekają na spełnienie obietnicy wiceprezydenta miasta Marka Łucyka.
Wjazd w ul. Anyżową nadal jest zablokowany, a mieszkańcy ciągle czekają na spełnienie obietnicy wiceprezydenta miasta Marka Łucyka. Szymon Szadurski/Łukasz Kamasz
Są wreszcie bardziej konkretne i pozytywne wiadomości w sprawie częściowego przywrócenia najdogodniejszego dojazdu do domów mieszkańców najstarszej części Gdyni Dąbrowy. Projekt ponownego umożliwienia wjazdu i wyjazdu z ul. Anyżowej jest gotowy. Trwa obecnie jego weryfikacja.

Problemy komunikacyjne na ul. Anyżowej. Sprawa ciągnie się od wielu miesięcy

Kilkuset mieszkańców ul. Anyżowej i okolic utraciło możliwość dogodnego dojazdu do swoich domów w marcu tego roku. Spowodowało to ogromne wzburzenie wśród lokalnej społeczności.

Wyjazd i wjazd w ul. Anyżową od strony ul. Nowowiczlińskiej został zablokowany z powodu przebudowy węzła przy pobliskiej obwodnicy, w ramach realizacji Trasy Kaszubskiej. W efekcie mieszkańcy dziś, chcąc wyjechać z dzielnicy, bądź też wrócić do domów, zmuszeni są przebijać się dodatkowo przez dwa skrzyżowania z sygnalizacją świetlną i nadrabiać drogi.

- To jakieś kuriozum - mówi bez ogródek pan Sylwester z ul. Jarzębinowej.

Oliwy do ognia dolał fakt, że jeszcze przed zamknięciem wjazdu w ul. Anyżową w niewłaściwy sposób, jak słyszymy od mieszkańców, przebudowano skrzyżowanie ul. Miętowej i Koperkowej, jedyną obecnie drogę dojazdową do ich domów. Prace te pochłonęły 1,8 miliona złotych, ale według przedstawicieli lokalnej społeczności zamiast poprawić, tylko pogorszyły przepustowość.

- Skrzyżowanie jest nieprawidłowo wyprofilowane - twierdzi pan Ireneusz. - Brak jest na nim dodatkowych pasów do włączania się do ruchu. Dodatkowo zamontowanie sygnalizacji świetlnej było bezsensownym pomysłem. Powoduje, że notorycznie w tym miejscu jest korek. Nie wiem, dlaczego samorządowcy wpadli na taki koncept przebudowy tego skrzyżowania, ale w ten sposób zrealizowana inwestycja to pieniądze wyrzucone w błoto.

Mieszkańcy w związku z problemami, z którymi dziś się borykają, zażyczyli sobie wyjaśnień od gdyńskich samorządowców, a także od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, która jest inwestorem budowy Trasy Kaszubskiej.

Skierowali m.in. petycję do prezydenta Gdyni. Jak jednak usłyszeli, zablokowanie wjazdu w ul. Anyżową wymusiły przepisy i względy bezpieczeństwa. Znajdował się zbyt blisko nowo wybudowanego zjazdu z obwodnicy w ul. Nowowiczlińską, co groziło rzekomo kolizjami i wypadkami.

Problemy komunikacyjne mieszkańców ul. Anyżowej. Co obiecał im wiceprezydent Gdyni?

W związku z rosnącym wzburzeniem wśród mieszkańców, którzy dowiedzieli się o planie zamknięcia ul. Anyżowej, już pod koniec lutego tego roku na spotkanie z nimi na Dąbrowę przyjechał wiceprezydent Gdyni Marek Łucyk. W trakcie burzliwej dyskusji padły jasne i konkretne obietnice.

- Chcemy wypracować porozumienie z GDDKiA i rozwiązać problem wjazdu i wyjazdu z ul. Anyżowej - mówił wówczas Marek Łucyk. - W związku z postulatami mieszkańców złożyłem pismo do GDDKiA, w którym zwracam się o zaniechanie likwidowania połączenia ul. Anyżowej z ul. Nowowiczlińską. W przyszłym tygodniu odbędzie się spotkanie robocze, którego efektem może być rozwiązanie pozwalające na spełnienie próśb zawartych w petycji złożonej przez mieszkańców dzielnicy.

Mimo to wyjazd i tak został zablokowany. Od tego czasu minęło też sporo ponad pół roku, a efektów ustaleń między samorządowcami i GDDKiA nie widać.

- Ciągle wyjeżdżamy z dzielnicy i wracamy do domu opłotkami, przebijając się przez korki - mówi pan Sylwester. - Ile można czekać? Czy w Gdyni zrealizowanie nawet banalnie prostych do wykonania robót drogowych naprawdę musi trwać miesiącami?

Zniecierpliwieni przedstawiciele lokalnej społeczności już w czerwcu tego roku dali upust swojemu niezadowoleniu podczas pikiety pod Urzędem Miasta Gdyni. Przynieśli ze sobą m.in. transparent z jasnym przekazem, skierowanym do wiceprezydenta miasta: „Łucyk, obiecałeś! - mieszkańcy Anyżowej”.

Tematem interesować zaczęli się także opozycyjni radni Gdyni. Wysyłali w tej sprawie interpelacje do prezydenta miasta Wojciecha Szczurka. Urzędnicy tłumaczyli jednak, że przywrócenie wjazdu uniemożliwia fakt, że wybudowana w pobliżu Trasa Kaszubska nie została jeszcze odebrana. Tak było niestety długimi tygodniami.

Ostatecznie okazało się, że ustalenia między samorządowcami, a GDDKiA mają umożliwić ponowne otwarcie wjazdu w ul. Anyżową od strony centrum miasta. Natomiast po spodziewanym przywróceniu zlikwidowanego połączenia zakazane będzie wyjeżdżanie z tej ulicy w kierunku Śródmieścia.

Włączać się do ruchu na ul. Nowowiczlińską będzie można jedynie w stronę Wiczlina i wówczas albo zawracać na najbliższym skrzyżowaniu, lub też zmierzać w kierunku centrum przez Chwarzno i Witomino.

- Usłyszeliśmy też, że takie rozwiązanie wprowadzone będzie warunkowo - mówi pani Marzena z ul. Jarzębinowej. - Jeśli okaże się, że powoduje niebezpieczne sytuacje na drodze, lub też kierowcy zaczną łamać przepisy i próbować niezgodnie z oznakowaniem skręcać bezpośrednio w stronę centrum miasta, to wyjazd zostanie ponownie zablokowany. To tylko częściowo rozwiązuje nasz problem. Jak to się jednak mówi, lepszy rydz, niż nic. Przynajmniej będziemy mogli ponownie normalnie wracać do domów. Z wyjazdem z naszej części dzielnicy w stronę centrum nadal jednak będzie kłopot. Czekamy teraz niecierpliwie, aż w końcu drogowcy przystąpią do dzieła.

Przedstawiciele gdańskiego oddziału GDDKiA potwierdzili w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim", że projekt ponownego umożliwienia wjazdu w ul. Anyżową, opracowany przez Urząd Miasta Gdyni, został już skierowany do wykonawcy z wnioskiem o oszacowanie kosztów takiej inwestycji.

Jak na razie nie wiadomo jednak, kiedy dokładnie mógłby zostać zrealizowany. Jeśli ostatecznie zostanie zaakceptowany, nieoficjalnie wiadomo, że wykonanie samych prac budowlanych zająć może niespełna miesiąc. Najbardziej prawdopodobnym terminem wydaje się wówczas pierwsza połowa przyszłego roku.

- Nadal musimy niestety czekać, ale przynajmniej pojawiło się jakieś światełko w tunelu - komentuje pani Marzena. - Po tym, co działo się w ostatnich miesiącach, większość mieszkańców całkowicie już zwątpiła, że nasz problem zostanie kiedykolwiek rozwiązany.

Trwa głosowanie...

Czy wjazd i wyjazd w ul. Anyżową uda się przywrócić na początku przyszłego roku?

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto