Samorządowcy przejmują spółdzielcze ulice w Gdyni

- Miasto było zobowiązane zapłacić odszkodowanie za drogi publiczne na rzecz Gdyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej - informuje Tomasz Banel, naczelnik Wydziału Polityki Gospodarczej i Nieruchomości Urzędu Miasta Gdyni. - Chodzi o 19 działek o łącznej powierzchni ponad 12,6 tys. m kw., położonych przy ul. Sokolej, Borowikowej, Łebskiej, Chełmskiej i Owsianej.

Miasto wykupuje spółdzielcze ulice w Gdyni

Tomasz Banel dodaje, iż finalizację transakcji poprzedziły trwające kilkanaście miesięcy negocjacje. W ich trackie ustalono stawkę 250 zł za m kw. nieruchomości, przejmowanych przez miasto od GSM. Tego typu transakcje zawierane są na podstawie zapisów ustawy o gospodarce nieruchomościami.

Jednak jeszcze niedawno między urzędnikami a zarządcami niektórych spółdzielni mieszkaniowych w sprawie przejęcia we władanie miasta ulic i innej infrastruktury panował ostry konflikt. Przykładem tego był spór toczony przez miasto z reprezentantami Spółdzielni Mieszkaniowej "Na Wzgórzu".

Urzędnicy nie byli skłonni, aby przystać na żądania spółdzielców, którzy domagali się wykupienia kilku ulic na Obłużu i Dąbrowie, a także infrastruktury wodociągowej. W efekcie Jacek Benert, prezes SM Na Wzgórzu, posunął się do niekonwencjonalnych form nacisku na samorządowców, a o sprawie zrobiło się głośno w całym Trójmieście. W 2006 r. SM Na Wzgórzu odcięła dopływ wody 40 rodzinom z bloku wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Lukrecjowej na Dąbrowie. Spółdzielcy tłumaczyli, iż budynek korzysta z ich wodociągu, którego nie chce przejąć miejska spółka PEWiK.

Wywóz śmieci w Gdyni. Za ile? Spółdzielcy chcą zmian stawek

Co więcej, SM Na Wzgórzu wyłączyła też część latarni na Dąbrowie, stojących na gruntach spółdzielni. Nerwowo zrobiło się także, kiedy prezes Jacek Benert zagrodził szlabanem ul. Białowieską na Obłużu, odcinając od dogodnego dojazdu do domów setki mieszkańców tej dzielnicy. Także i gruntu pod tą ulicą samorządowcy początkowo nie chcieli wykupić. Ostatecznie jednak w 2009 r. udało się uzyskać kompromis. Urzędnicy zgodzili się zapłacić za przejęcie dróg, głównie ul. Białowieskiej i Kameliowej, kwotę około 2 mln zł.

(sz)