To niezwyczajna, a nawet nadzwyczajna kompozycja obrazów. Wywołuje uczucie nostalgii. Wymyka się klasyfikacji. Film nie jest rekonstrukcją dokumentalną w rozumieniu klasycznym. To rekonstrukcja cyfrowa (wykonana w technologii 3D). Jej twórcy, korzystając z fotograficznej dokumentacji archiwalnej sprzed 1939 roku, ożywili wygląd polskiej stolicy w jej ówczesnym wspaniałym kształcie.
W odczuciu widza znającego stolicę dzisiejszą dobrze z autopsji, "Warszawa 1935" wywołuje dreszczyk, a nawet szok. Dzieło ma tylko jeden poważny mankament. Ledwo widz zacznie kontemplować widoki i uroki dawnej Warszawy, projekcja się kończy. Seans trwa ledwo 20 minut. Ale to 20 minut wprost czarujących. Komputerowe ożywienie obrazów architektury całych warszawskich pierzei, ruchu pieszego i kołowego sprzed 75 lat daje czarujące wyobrażenie o szyku i stylu tamtej metropolii . Warto podkreślić, że twórcy tej komputerowej rekonstrukcji nie poszli na łatwiznę. Nie podłożyli na ścieżce dźwiękowej na przykład popularnego przeboju Mieczysława Fogga "Piosenka o mojej Warszawie".
Dzisiaj w stolicy "wszystko jest inaczej". Gdy jednak oglądam w filmie plac gen. Henryka Dąbrowskiego, zdecydowanie wolałbym tamten dawny.
Kina w Trójmieście. Sprawdź, co grają w Gdańsku, Gdyni i Sopocie! [REPERTUAR]
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?