Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek. 34-letnia mieszkanka Gdyni, najprawdopodobniej nie sama, piła alkohol, przy tym kompletnie nie przejmując się faktem, iż jest w szóstym miesiącu ciąży. Efekt był taki, że chwilę przed północą nagle zaczęła rodzić. Ratownicy medyczni na miejsce przybyli kilkadziesiąt minut po północy. Noworodek miał znajdować się niemal w stanie agonalnym. Z matką nie było natomiast niemal żadnego kontaktu.
Około godz. 1 w nocy kobieta wraz z dzieckiem trafia do szpitala. Stwierdzono u niej 1,8 promila alkoholu we krwi. Podobne stężenie ma też dziecko.
W środę 34-latka postanowiła wypisać się ze szpitala na własne życzenie i się oddalić. Jej plan spalił jednak na panewce. Przed szpitalem czekała już na nią - zawiadomiona o sytuacji przez pracowników szpitala - policja. Kobieta została zatrzymana i doprowadzona do gdyńskiej prokuratury. Tam usłyszała zarzut doprowadzenia do bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia przez osobę zależną. Grozi jej za to od trzech miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Ale... może ona uniknąć kary.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Migracja i przemoc: Szwecja w kryzysie integracyjnym
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?