Odprawione zostało nabożeństwo, po mszy św. odbył się marsz dookoła kościoła, w tym apel pamięci. Wymienione zostały wszystkie ofiary katastrofy smoleńskiej, łącznie 96 osób, które straciły życie na pokładzie rozbitego Tupolewa. Szczególnie ciepłe słowa kierowano pod adresem byłego prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.
- Jak aktualne jest dziś jego przesłanie z Tbilisi - mówiła Dorota Arciszewska-Mielewczyk, poseł z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. - Lech Kaczyński powiedział wtedy, iż najpierw Gruzja, potem Ukraina, na sam koniec zaś Polska. Spotkało się to z krytyką wielu środowisk. Dziś okazuje się, iż trzeba było Lechowi Kaczyńskiemu przyznać rację.
Czytaj również: 5. rocznica katastrofy smoleńskiej. W Sopocie przedstawiciele PiS złożyli kwiaty pod tablicą pamiątkową [ZDJĘCIA]
Posłanka Dorota Arciszewska-Mielewczyk odniosła się w ten sposób do słów Lecha Kaczyńskiego, jakie wypowiedział przy okazji konfliktu zbrojnego o Osetię Południową w 2008 roku, w którym przeciwko Gruzji walczyli separatyści z tego spornego terenu między tym krajem, a Rosją, a także rosyjskie siły zbrojne. Dodała ona, iż jej zdaniem nie ma obecnie w polskich kręgach rządowych chęci, aby wyjaśnić przyczyny katastrofy smoleńskiej.
Inni uczestnicy piątkowej uroczystości wspominali Lecha Kaczyńskiego jako niezłomnego człowieka, wielkiego patriotę,
- Walczył o Gruzję i Ukrainę - mówili. - Był wierny dewizie naszych przodków, "O wolność naszą i waszą". Pamiętamy to wszyscy. Nie odpuszczajmy. Żądajmy prawdy o katastrofy smoleńskiej.
Czytaj też: 5.rocznica katastrofy smoleńskiej w Gdyni. Marynarze oddali hołd admirałowi Karwecie [ZDJĘCIA]
Na zakończenie uroczystości przed Epitafium Smoleńskim na zewnątrz świątyni złożone zostały znicze i kwiaty. Hołd w ten sposób złożyli ofiarom katastrofy smoleńskiej m.in. reprezentanci Rodziny Katyńskiej, koła Radia Maryja, Gazety Polskiej, Solidarności Walczącej i Rady Dzielnicy Karwiny.
Organizatorem uroczystości było Kaszubsko - Kociewskie Stowarzyszenie Im. Tajnej Organizacji Wojskowej "Gryf Pomorski".
Do katastrofy smoleńskiej doszło 10 kwietnia 2010 r. o godz. 8.41. Podczas próby lądowania runął na ziemię prezydencki Tupolew z 96 osobami na pokładzie. Byli wśród nich m.in. Lech i Maria Kaczyńscy, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, wicemarszałkowie Sejmu Krzysztof Putra i Jerzy Szmajdziński, wicemarszałek Senatu Krystyna Bochenek, parlamentarzyści z Pomorza, jak Arkadiusz Rybicki, Izabela Jaruga - Nowacka, Maciej Płażyński. Państwowa delegacja podróżowała do Rosji, aby uczcić pamięć polskich oficerów, pomordowanych w czasie II wojny światowej w Katyniu. Nikt z obecnych na pokładzie Tupolewa katastrofy smoleńskiej nie przeżył.
Maturzyści zakończyli rok szkolny. Czekają na nich egzaminy maturalne
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?