Przeciwko podnoszeniu opłat targowych protestowali nie tylko kupcy. Także przedstawiciele opozycji uważali, że tego typu decyzja oznacza rzucanie przedsiębiorcom kłód pod nogi.
- Konkurencja hipermarketów jest dla nas coraz dotkliwsza, walczymy o byt – mówił Marek Romankiewicz, prezes kupców z targowiska na Dąbrówce. - Życzylibyśmy sobie więc, aby opłaty targowe były jak najniższe.
- Jak jest dobry utarg, to dzienne opłaty, wynoszące obecnie około 30 zł, jesteśmy w stanie płacić - dodawał Andrzej Aleksandrowicz, handlarz jabłkami. - Ale bywa z tym różnie.
Podczas sesji Rady Miasta Gdyni, gdy przedstawiciele Samorządności aprobowali podwyżki opłat targowych, sprzeciwiała się temu Jolanta Kalinowska, radna SDPL. Także i jej apel nie został uwzględniony.
- Opłaty targowe nie powinny w ogóle wzrosnąć, bo biją w drobnych kupców, którzy i tak już ledwo się utrzymują - mówiła Jolanta Kalinowska.
Tymczasem skarbnik miasta tłumaczył w 2005 roku, że jego zdaniem wzrost opłat targowych nie jest dotkliwy i konieczny, aby finanse samorządu były na odpowiednim poziomie.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?