Trwają właśnie poszukiwania wykonawcy, który wymieni dach kompleksu sportowego w Zespole Szkół nr 15 w Gdyni Chwarznie. Nie byłoby może w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że to najnowsza placówka oświatowa w mieście, zbudowana zaledwie 13 lat temu, dodatkowo poddana trzy lata temu generalnemu remontowi.
Wtedy to bowiem zorientowano się, że na skutek błędów, popełnionych przez projektanta i budowniczych, dach szkoły może nie wytrzymać i zawalić się.
Sprawą zajęła się prokuratura, oskarżając m.in. urzędniczkę gdyńskiego magistratu o brak nadzoru nad inwestycją. Generalny remont oraz koszt dowozu dzieci autokarami na lekcje do innych dzielnic wyniósł grubo ponad 10 mln zł. Nic dziwnego, że gdynianie, słysząc, że znowu ma być wymieniany dach części placówki, przecierają oczy ze zdumienia.
CZYTAJ WIĘCEJ: Jak remontowano szkołę w Chwarznie?
- Ta szkoła to skarbonka bez dna - bulwersuje się Kacper Stewka, mieszkaniec Chwarzna. - Nie można jej było w 2010 r. porządnie wyremontować? W dzielnicy jest mnóstwo dziurawych ulic, tymczasem pieniądze ciągle ładowane są w szkołę.
Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni, nie wie, jakie są przyczyny kolejnego remontu. - Nie znam tej sprawy - mówi.
Wynika to z faktu, że inwestorem jest w tym wypadku nie UM, lecz dyrekcja placówki. W szkole tymczasem dowiedzieliśmy się, że stan dachu pogorszył się i wymaga on wymiany. Przed rozstrzygnięciem przetargu nie wiadomo jeszcze, ile będzie kosztowała inwestycja, zakres prac jest jednak na tyle szeroki, że może być to swobodnie kilkaset tys. zł. Okaże się to dopiero najwcześniej w drugiej połowie tego miesiąca.
Termin ukończenia inwestycji to z kolei połowa września. Wiadomo natomiast, iż przedstawiciele miasta mieli wiele krytycznych uwag pod adresem wykonawcy poprzedniego remontu generalnego.
Wiceprezydent Gdyni Marek Stępa powiedział, że firma ta pozostawiła po sobie bardzo złe wrażenie i spóźniła się z realizacją inwestycji. Nałożone zostały na nią kary umowne w wysokości kilkuset tys. zł, potrącono je z przewidzianego wynagrodzenia. Właściciele tej spółki nie zgodzili się jednak z argumentami miasta, twierdząc, że inwestycję prowadzili prawidłowo. Skierowali wobec tego sprawę do sądu, który przyznał im rację i nakazał gdyńskim urzędnikom zapłacić brakującą kwotę. W związku z tym kilka miesięcy temu komornik zablokował nawet jedno z kont bankowych urzędu.
Warto dodać, że urzędnicy chcieli także zwrócić się o zwrot kosztów do przedsiębiorstwa, które kilkanaście lat temu budowało szkołę i wykonało prace wadliwie. Okazało się jednak, że firma ta już nie istnieje.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
