Obowiązek noszenia krawatów przez kierowców autobusów w pracy jest dla nich realnym zagrożeniem życia. Jeśli nie zostanie on zniesiony, w końcu dojdzie do tragedii - grzmią przedstawiciele załóg gdyńskich komunalnych firm przewozowych.
Awantura o krawaty w Gdyni.
To kolejna odsłona „wojny krawatowej w Gdyni”. Pod pismem podpisało się około 90 procent gdyńskich kierowców. Poparli ich też pracownicy komunikacji z Gdańska. Tam pod identyczną petycją podpisał się podobny odsetek kierowców, którzy u siebie również zamierzają walczyć o zniesienie, w ich opinii, grożącego życiu przepisu. Zdarzało się bowiem, że krewcy pasażerami krawatami dusili kierowców.
- Nie wyobrażam sobie, aby zarządcy spółek mogli zlekceważyć zdanie niemal wszystkich pracowników. Będzie to kolejny sprawdzian dla nich, a także dla Zarządu Komunikacji Miejskiej, czy są oni w stanie nawiązać dialog z kierowcami odnośnie ich pracy - mówi Stanisław Taube ze związków zawodowych Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Gdyni. - My jesteśmy gotowi do rozmów i wypracowania zasad jednolitego stroju dla kierowców, ale krawaty nie mogą być jego elementem. Mam nadzieję, że dojdzie do porozumienia i nie będziemy musieli używać argumentów prawnych,
Przedstawiciele załóg już wcześniej próbowali wpłynąć na zarządców komunalnych spółek przewozowych na odstąpienie od obowiązku noszenia krawatów w pracy. Interweniowali w tej sprawie też u władz miasta. Te stwierdziły, że kierowcy są poniekąd funkcjonariuszami miejskimi i w związku z tym muszą być schludnie ubrani w pracy, czyli między innymi mieć na szyi krawat.
Z kolei na argumentację, że krawaty mogą być dla nich niebezpieczne, władze Gdyni odpowiadają, że w takim razie kierowcy mogą nabyć takie... na rzepy lub na gumce.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?