Jeszcze w czasie trwania wojny polsko-bolszewickiej stało się jasne, że postanowienie traktatu wersalskiego gwarantujące Polsce dostęp do portu w Gdańsku, nie będą respektowane. Zrozumiano, że tylko powstanie nowego portu będzie oddechem dla całej polskiej gospodarki. „Upoważnia się Rząd do poczynienia niezbędnych zarządzeń celem wykonania budowy portu morskiego przy Gdyni na Pomorzu, jako portu użyteczności publicznej” – to słowa art. 1 ustawy o budowie portu w Gdyni podjętej 23 września 1922 r. przez Sejm RP uznawane są za formalny początek Portu Gdyni. Chociaż już rok wcześniej, w 1921 r., rozpoczęto przygotowania do budowy.
W 1921 roku polskie władze przeprowadziły w Gdyni pierwszy spis powszechny. Wynikało z niego, że Gdynię zamieszkuje 1268 mieszkańców. Pięć lat później, kiedy miejscowość uzyskała prawa miejskie, było ich już 12 tys. Krótko przed wybuchem II wojny światowej Gdynię zamieszkiwało 127 tys. Osób. To dla nich powstawały kamienice, które wyróżniały się geometrycznym, modernistycznym kształtem. Oprócz pereł modernistycznej architektury powstały również slumsy. Część z nich istnieje nawet do dzisiaj. Wygląd gdyńskich dzielnic biedy bardziej kojarzył się z południowoamerykańskimi favelami niż architekturą Europy Środkowej.
Zobacz wyjątkowe projekty domów w Gdyni!
W 1936 r. w Gdyni było 6865 budynków, z czego 4933 określanych jako obiekty prowizoryczne. Mieszkało w nich 30 proc. gdynian. W Małym Kacku mieściła się Drewniana Warszawa. Tutaj, w 155 barakach mieszkało prawie 1000 osób. Urbaniści narzekali na przebiegającą przez dzielnicę rzekę Kaczą. Wilgoć i brak odpowiedniej higieny powodowały spore zagrożenie epidemiologiczne. W samym centrum krótko funkcjonowała "chińska dzielnica". Jak wspominał pisarz Stanisław Dygat, nazwa brała się od znajdującej się na miejscu palarni opium prowadzonej przez Chińczyka. Nieco dalej, na Obłużu, była Stara Warszawa. Na Chyloni mieściły się baraki o nieco bardziej egzotycznej nazwie - Meksyk. Istniały też mniejsze skupiska baraków. Nazywano je: Budapeszt i Abisynia.
Nie oznacza to jednak, iż presja mieszkaniowa nie była istotnym elementem miastotwórczym w przedwojennej Gdyni. Zabudowania śródmieścia w większości pamiętają właśnie przełom lat 20. i 30. XX wieku. Nowe budynki powstawały wówczas jak przysłowiowe “grzyby po deszczu”. Zobacz, jak wyglądały projekty – poznajesz którąś z kamienic?
Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?