Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szlaban na ul. Białowieskiej w Gdyni wciąż przeszkadza mieszkańcom

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Mimo wielokrotnie składanych deklaracji gdyńscy urzędnicy do dziś nie załatwili ze Spółdzielnią Mieszkaniową "Na Wzgórzu" formalności terenowo - prawnych, które pozwoliłyby na zdemontowanie szlabanu, zagradzającego ul. Białowieską w Gdyni Obłużu.

Kilkuset mieszkańców tej części osiedla nadal odciętych jest więc od jedynego, dogodnego dojazdu do domu. Lokatorzy mają już dość bierności urzędników, bo szlaban, ustawiony na fragmencie ulicy, będącej w użytkowaniu wieczystym spółdzielni, zatruwa im życie od lipca ub. r. Ale nawet tak długi okres nie wystarczył, aby miasto wykupiło ten fragment gruntu od SM "Na Wzgórzu". Kilka dni temu zarząd wspólnoty z ul. Białowieskiej 3 zjawił się z interwencją u wiceprezydenta Gdyni Bogusława Stasiaka. Tymczasem sytuacja z dojazdem do wielu osiedlowych uliczek na Obłużu jeszcze się pogorszyła, przystąpiono bowiem do remontu ul. Cechowej, a objazdową drogą dla niej jest właśnie zagrodzona ul. Białowieska. W związku z tym dodatkowo problem z dotarciem do swoich domów mają też mieszkańcy z domów i bloków przy ul. Jantarowej. Na początku tygodnia doszło do kompletnego paraliżu, bowiem stromą, remontowaną ul. Cechową podmyły ulewne deszcze.
- To był prawdziwy dramat - mówi Jolanta Kalinowska, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Posejdon", administrującej blokami przy ul. Jantarowej. - Ludzie nie mogli wyjechać ze swoich domów, ja i inni pracownicy spółdzielni nie mieli jak dojechać do pracy. Dobrze, że tego dnia nic się nie stało, na ul. Jantarową na pewno nie dojechałaby bowiem straż pożarna, czy karetka pogotowia. Oby to się nigdy nie powtórzyło.
Po wczorajszej interwencji "POLSKI - Dziennika Bałtyckiego" urzędnicy kolejny raz obiecali, że doprowadzą do likwidacji szlabanu. Stać ma się to w przyszłym tygodniu.
Jesteśmy dogadani ze Spółdzielnią Mieszkaniową "Na Wzgórzu", szlaban z ul. Białowieskiej na Obłużu w końcu zniknie - obwieścili triumfalnie w październiku ub. r. gdyńscy urzędnicy. Mieszkańcy osiedla, którzy uwierzyli w te deklaracje, srogo się jednak zawiedli. Minęło ponad dziewięć miesięcy, a szlaban nadal uniemożliwia im swobodny dojazd do domów.
- Tego już dość - mówi Arkadiusz Jarzębiński, jeden z mieszkańców. - Ile mamy czekać? Nie dość, że ul. Białowieska jest nadal zablokowana, przystąpiono do remontu ul. Cechowej, co jeszcze bardziej, wręcz diametralnie utrudnia komunikację w tej części osiedla. Tędy bowiem wiedzie stromy, karkołomny objazd po wertepach do naszych domów. Ostatnio, gdy deszcz podmył tą ulicę, nie tylko my, lecz także mieszkańcy z ul.Jantarowej zostali praktycznie odcięci od świata.

Blokadę na ul. Białowieskiej zamontował już w lipcu ub. r. Jacek Benert, prezes SM "Na Wzgórzu", nie mógł bowiem od wielu miesięcy dogadać się z miastem w sprawie wykupu drogi, będącej w użytkowaniu wieczystym spółdzielni. Postanowił więc sięgnąć po radykalne środki nacisku na urzędników. W efekcie pracownicy Ratusza, po kolejnej turze negocjacji obiecali mu zapłacić za te i inne grunty spółdzielni - kilka dróg na osiedlu Dąbrówka - kwotę 2 mln zł.
- Na czas rozmów wykazałem dobrą wolę i zdemontowałem szlaban - mówi Jacek Benert. - Nie trwało to jednak długo, bo wkrótce uświadomiłem sobie, że popełniłem błąd. Urzędnicy brzydko mówiąc, wypięli się na spółdzielnię, procedury wypłaty obiecanych pieniędzy zaczęły się przeciągać. Szybko więc doszedłem do wniosku, że szlaban trzeba znowu zamontować. Jacek Benert mówi, że przedstawiciele Ratusza ponowne starania, aby podpisać z SM "Na Wzgórzu" akt notarialny, niezbędny do wykupienia ulic, podjęli dopiero kilka dni temu. Ustalono wtedy, iż do 30 września na konto spółdzielni trafi 1,5 mln zł, brakujące pół mln zł do końca marca przyszłego roku.
Szlabanu jednak nie zdemontuję - zarzekał się jeszcze wczoraj przed południem prezes Benert. - Niech miasto przyśle ekipę z piłą i flekami i wytnie go, jak już przejmą ulicę i za nią zapłacą.
Po naszej wczorajszej interwencji w gdyńskim Ratuszu z Jackiem Benertem skontaktował się jednak Tomasz Banel, naczelnik Wydziału Polityki Gospodarczej i Nieruchomości Urzędu Miasta Gdyni.
- Dał słowo, że miasto na pewno wywiąże się zawartych ustaleń - mówi Jacek Benert. - Przemyślałem więc sprawę i postanowiłem jeszcze raz iść urzędnikom na rękę. W najbliższy wtorek zdemontuję szlaban, będę jednak dokładnie przyglądał się działaniom miasta.

- Potwierdzam aktualność deklaracji złożonej przez miasto - napisał nam natomiast po wczorajszych ustaleniach z prezesem Benertem Tomasz Banel. - W rozmowie z Panem Prezesem uzgodniłem, że na początku przyszłego tygodnia szlaban zostanie przez SM "Wzgórze" zdemontowany.
Lokatorzy bloków w tej części Obłuża liczą, iż urzędnicy tym razem wywiążą się ze złożonych deklaracji, a ich uzgodnienia ze spółdzielnią w końcu okażą się skuteczne.
- Ta sprawa trwa już zdecydowanie za długo - mówi Krystian Wacowski, jeden z mieszkańców. - Jeśli okaże się, że urzędnicy złożyli kolejne obietnice bez pokrycia, będzie to totalna kompromitacja gdyńskich włodarzy.
Gdyby taki, czarny scenariusz sprawdził się, dla mieszkańców oznaczać to będzie nie lada kłopot. Ul. Cechowa remontowana będzie bowiem aż do końca roku.
- Firma, która wykonuje prace w ramach umowy drogowej, zawartej z miastem, ma czas do 31 grudnia na wykonanie jezdni, uzbrojenia i chodników - mówi Stefan Benkowski, kierownik działu dróg Zarządu Dróg i Zieleni w Gdyni.
- Wystarczy, że przez ten czas znowu spadnie intensywny deszcz, a zostaniemy kolejny raz odcięci od świata - komentuje Arkadiusz Jarzębiński.
Warto przypomnieć, iż po tym jak opisaliśmy w zeszłym roku konflikt między miastem, a SM "Na Wzgórzu", dotyczący wykupu ulic, urzędnicy wiele razy deklarowali na naszych łamach wolę załagodzenia sporu. To samo obiecywali pod koniec ub. r. mieszkańcom na antenie Radia Gdańsk.
Po cyklu naszych ubiegłorocznych publikacji na temat zablokowania ul. Białowieskiej na władze Gdyni spadły gromy ze strony opozycji w Radzie Miasta.
Radny Tadeusz Szemiot z Platformy Obywatelskiej stwierdził iż "Szlaban Benerta" jest symbolem nieudolnie prowadzonego dialogu społecznego w mieście. Radni dodawali, iż to wstyd, że niewinni w tej całej sytuacji mieszkańcy muszą znosić utrudniony dojazd do domów, bo miasto nie może dogadać się ze spółdzielnią. Przedstawiciele gdyńskiego magistratu odbijali jednak piłeczkę i utrzymywali, iż problemy z wypracowaniem umowy leżą nie po ich stronie, lecz SM "Na Wzgórzu". Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek dodawał też, że stosowanie takich metod szantażu, jak blokowanie ulic, nie pomaga w osiągnięciu porozumienia, lecz tylko jeszcze podsyca konflikt.
Na całym zamieszaniu od lipca ub. r. cierpieli i cierpią nadal mieszkańcy, bo chcąc dojechać do niektórych domów na ul. Białowieskiej, ze względu na szlaban objeżdżają praktycznie połowę osiedla. Droga wiedzie zaś nie asfaltowaną ulicą, jak w przypadku Białowieskiej, lecz stromymi wertepami przez ul. Piekarską, Ciesielską i Cechową, stan nawierzchni których pozostawia wiele do życzenia. Po przystąpieniu do remontu ul. Cechowej sytuacja stała się dramatyczna.
- Ulicą możemy przejechać tylko wtedy, gdy akurat zjadą z niej koparki - mówi jeden z mieszkańców. - To jest jakiś horror.
Urzędnicy ostatecznie wprowadzili właśnie na ul. Cechowej sygnalizację świetlną, tak, aby wykluczyć kolizje samochodów z maszynami budowlanymi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto