Słońce grzało mocno podczas 61 Biegu Westerplatte. Prawie 2700 osób na mecie przy Europejskim Centrum Solidarności ZDJĘCIA

Piękne wrześniowe słońce towarzyszyło wszystkim uczestnikom 61 edycji Biegu Westerplatte. W niedzielę, 17 września 2023 roku na ulicach Gdańska dodawało energii tym, którzy byli solidnie przygotowani do zawodów. Tym mniej wytrenowanym dawało się jednak we znaki, bo im dłużej było się na liczącej 10 km trasie, tym więcej potu się traciło.

- Na Instagramie mam napisane, że kiedyś marzyłem o byciu profesjonalnym biegaczem, a teraz tylko uczę matematyki. Teraz podchodzę do tego bardziej hobbystycznie. Startuję głównie w górach, ale jeśli gdzieś w okolicy jest start, to też w nim staram się brać udział. Fajnie się sprawdzić, piękna pogoda i fajna trasa. Lokalizacja też mi pasuje, więc dlaczego nie. Czy było za ciepło? No cóż, zmiany klimatu dotyczą także Polski. Mieszkałem rok w Maladze, więc dla mnie taka pogoda nie jest jakimś wielkim wyzwaniem. Nawet bym powiedział, że to jest dla mnie optymalnie, jeśli chodzi o bieg na 10 km - powiedział nam na mecie Florian Pyszel.

Gdyński zawodnik wygrał 61. edycję Biegu Westerplatte. Na mecie zmierzono mu czas 31 minut i 13 sekund. Wyprzedził zdecydowanie drugiego Mateusza Niemczyka ze Starogardu Gdańskiego i Ukraińca Rusłana Piecznikowa.

Trudów wysokich temperatur nie zniósł dobrze ubiegłoroczny zwycięzca Biegu Westerplatte. Gdańszczanin Szymon Gumkowski w 2023 roku zajął czwarte miejsce z czasem 31.57.

- Już na trzecim km marzyłem o wodzie. Później ta woda przydałaby mi się także na siódmym, ale, niestety, już jej nie było. W tym roku lato nam się wydłużyło, a raczej przesunęło z sierpnia na wrzesień. Wolałbym te 10 stopni Celsjusza mniej, bo biegłoby mi się zdecydowanie lepiej. Pomimo tego, że nie jestem w szczycie formy i nie buduję tego szczytu na ten konkretny start, to skupiam się bardzo mocno na Biegu Westerplatte. Jestem z Gdańska, a to sześć-siedem lat temu była moja pierwsza "dyszka", na której pobiegłem 41 minut. Co roku widzę swój progres. W ubiegłym roku spełniłem swoje marzenie i wygrałem ten bieg. Zdecydowanie podchodzę więc do tego wydarzenia bardzo wyjątkowo. Lubię start z Westerplatte, a wcześniej przejazd autobusami, i metę w moim mieście, blisko mojego domu - opowiadał nam Szymon Gumkowski.

Jego przypadek pokazuje, że w Biegu Westerplatte można osiągać świetne wyniki. To zawody nastawione na amatorów, chociaż pierwsze miejsca wygrywają w nich wytrenowani biegacze.

- Bieganie nazywam moją życiową pasją, ponieważ pracuję w korpo przez osiem godzin dziennie. Siedzę przed komputerem, ale moim głównym celem jest właśnie bieganie. Lubię wyjść przed pracą, po pracy, rozpisać sobie trening. Liczy się każda sekunda, mierzenie parametrów ciała, kwasu mlekowego, tętna. Nie nazwę tego pasją, bo to trochę za mało. Sposobem na życie też nie, bo to trochę za dużo, nie zarabiam przecież pieniędzy. Najlepszym określeniem mojego biegania jest więc życiowa pasja - dodaje z uśmiechem Gumkowski.

A o pasji do biegania dużo na mecie opowiadała także Katarzyna Pobłocka-Głogowska, która od siedmiu miesięcy jest szczęśliwą mamą Borysa. Powrót po przerwie macierzyńskiej dał jej wiele frajdy. W 61. Biegu Westerplatte zajęła trzecie miejsce wśród kobiet.

- Przedtem myślałam tylko o starcie, a teraz o tym maleństwie. Kiedy dopadł mnie kryzys na trasie, to pomyślałam: "dla Borysa, dla Borysa". Poród bolał mocniej, więc przycisnęłam i udało się dobiec na trzecim miejscu z fajnym wynikiem. Złamałam 38 minut, a dwa lata temu, jak tutaj wygrałam, to też miałam podobny czas. Jestem w ogromnym szoku. Moja ciąża przebiegała bardzo fajnie i przez długi czas mogłam być aktywna. Brakuje mi słów, bo to jest mój poziom biegania sprzed ciąży, a jestem siedem miesięcy po porodzie. Cieszę się, bo wiadomo, że powroty są trudne. Do tego dochodzi jeszcze opieka nad tym maleństwem, ale dla mnie to dodatkowa motywacja. Odkąd Borys się urodził jestem wdzięczna każdego dnia za wszystko. Trenuje się łatwiej, a życie jest piękniejsze - emocjonowała się na mecie i kipiała pozytywną energią pochodząca z Lęborka Katarzyna Pobłocka-Głogowska.

• 1. Florian Pyszel (Gdynia) - 31.13
• 2. Mateusz Niemczyk (Starogard Gdański) - 31.31
• 3. Rusłan Pecznikow (Odessa, Ukraina) - 31.40
• 4. Szymon Gumkowski (Gdańsk) - 31.57
• 5. Damian Rudnik (Bydgoszcz) - 33.16
• 6. Patryk Stypułkowski (Gdańsk) - 33.21
• 7. Adam Lewna (Kamień) - 33.36
• 8. Daniel Formela (Gdynia) - 33.54
• 9. Mateusz Zakrzewski (Gdańsk) - 33.57
• 10. Jakub Staniak (Gdańsk) - 34.10
• ...
• 19. Marta Łagownik (Gdańsk) - 35.29
• 38. Chrystyna Bochomiachkowa (Odessa, Ukraina) - 37.15
• 54. Katarzyna Pobłocka-Głogowska (Lębork) - 37.56