Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Red Bull Air Race w Gdyni. Wojewoda obawia się o bezpieczeństwo widzów

Ksenia Pisera
Red Bull Air Race w Gdyni
Red Bull Air Race w Gdyni materiały prasowe
Wyścigi samolotowe Red Bull Air Race odbędą się w Gdyni 26 i 27 lipca. Na bulwarze i plaży, według szacunków urzędników, może oglądać je nawet 70 tys. widzów. Wojewoda dodaje jednak kolejne dziesiątki tysięcy osób, które mogą się przyglądać zmaganiom pilotów z innych punktów Śródmieścia.

Tor zawodów zostanie bowiem wyznaczony nad wodami zatoki przy tutejszym kąpielisku. Sami uczestnicy zawodów podkreślają, że zmagania te są dla pilotów niezwykle trudne.

- Latamy z prędkością 370 kilometrów na godzinę, 20 metrów nad taflą wody, po trasie ograniczonej specjalnymi dmuchanymi 25-metrowymi pylonami. Sześciokilometrowa trasa jest pokonywana w około 70 sekund. W tym czasie musimy pokonać szykanę, przelecieć przez dwie bramki, wykonywać półpętle i ostre zwroty - tłumaczył w Gdyni Łukasz Czapiela, pilot klasy Challenger i jedyny Polak, który weźmie udział w zawodach.

Przy tak ogromnej prędkości oraz przy konieczności wykonywania ostrych manewrów o wypadek nietrudno. Organizatorzy zaznaczają jednak, że w trakcie ponad 10 edycji zawodów Red Bull Air Race nie zdarzył się ani jeden wypadek z udziałem publiczności. Do jedynego incydentu doszło w kwietniu 2010 roku, kiedy pilot Adilson Kindlemann zmuszony był do wodowania w australijskiej rzece Swan. Ekipa ratunkowa dotarła jednak do niego po kilku minutach, a on sam nie został ranny. O krok od katastrofy było również podczas eliminacji w 2010 roku, kiedy Matt Hall dotknął samolotem tafli wody. Na szczęście wtedy również wszystko dobrze się skończyło.

Urzędnicy zapewniają, że wszelkie kwestie bezpieczeństwa zawodów w Gdyni zostały dopięte na ostatni guzik. Przygotowania do Red Bull Air Race trwają bowiem od wielu miesięcy. Urzędnicy wystosowali w tej sprawie specjalny komunikat.

- Tak duża przewidywana liczba widzów jest nie tylko powodem do dumy, lecz to również ogromna odpowiedzialność - podkreśla Bartosz Bartoszewicz, szef zespołu organizacyjnego imprezy. - Dlatego też przygotowania w zakresie zabezpieczenia mistrzostw trwają już od ponad roku. Zdając sobie sprawę ze skali wydarzenia, podjęliśmy wiele kroków, które mają na celu zwiększenie liczebności służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo publiczności.

Zobacz! Red Bull Air Race - wszystkie informacje w jednym miejscu. Odwiedź nasz

Urzędnicy zaznaczają przede wszystkim, że nad prawidłowym przebiegiem imprezy czuwać będzie łącznie ponad 2 tys. osób. W tym gronie będzie niespełna tysiąc ochroniarzy, 500 wolontariuszy, członkowie kilkunastu zespołów medycznych, a także ratownicy wodni wyposażeni w łodzie i specjalistyczny sprzęt. Na miejscu zorganizowane mają zostać punkty medyczne, a w stan gotowości postawione mają być także okoliczne szpitale.
Ze względu na bezpieczeństwo postanowiono wyłączyć z ruchu samochodowego część przestrzeni miejskiej w okolicy plaży Śródmieście i bulwaru Nadmorskiego.

- Zawsze się to wiąże z pewnymi problemami komunikacyjnymi, dlatego zrobiliśmy wszystko, aby wszelkie trudności zostały zredukowane do niezbędnego minimum - zapewnia Marek Łucyk, dyrektor GOSiR. - W porozumieniu z SKM i ZKM w Gdyni udało się przeorganizować kursowanie autobusów i pociągów w taki sposób, aby jeździły ze zwiększoną częstotliwością. Tym bardziej zachęcamy do korzystania w czasie trwania imprezy z transportu publicznego.

Dla widzów, którzy mimo wszystko zdecydują się przyjechać samochodem, wydzielone zostaną specjalne strefy parkingowe, z których na miejsce imprezy będzie można dotrzeć w mniej niż 10 minut.
Urzędnicy podkreślają również, że zawody będą się odbywać 250 metrów od linii brzegowej, co ma wykluczać zagrożenie dla widzów.

- Ponadto na czas trwania wyścigów zdecydowaliśmy się na zamknięcie kąpielisk znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie toru lotu. Wszystko dla wykluczenia jakiegokolwiek, nawet najmniejszego, zagrożenia - przypomina Marek Łucyk.

Gdyńscy włodarze informują również, że od czasu ostatniego incydentu bezpośredni przedstawiciele zawodów zmienili wiele kwestii technicznych. Wprowadzono m.in. jednakowe silniki i śmigła, zmieniono materiał, z którego wykonane są pylony. 270-stopniowy zakręt "Quatro" na stałe wyeliminowano. Zaostrzono także regulamin, aby uniknąć przekraczania przez pilotów wyznaczonych granic.

Koszt imprezy w Gdyni szacowany jest na około 25 mln zł. Znaczną część pokryć mają sponsorzy.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto