Do zdarzenia doszło w październiku ub.r. Wówczas to, zgodnie z relacją świadków, do potrąconego przez samochód lisa wezwano współpracującego z magistratem myśliwego. Ten podjął decyzję o dobiciu zwierzęcia i zastosował dość nietypowe, zdaniem świadków, ale też obrońców zwierząt, metody - początkowo miał go próbować utopić w pobliskiej rzece, a następnie poderżnął zwierzęciu gardło.
Według prokuratury, co przeczytać można w uzasadnieniu decyzji o umorzeniu dochodzenia, postronnych świadków zdarzenia nie było, a eutanazję na zwierzęciu przeprowadzono w miejscu ustronnym.
Gdy dowiedzieliśmy się o sprawie, zawiadomiliśmy natychmiast prokuraturę. Byliśmy przekonani, że sprawca i urzędnicy, którzy nie zawiadomili wcześniej prokuratury o przestępstwie znęcania się nad zwierzęciem, poniosą surową karę - piszą na swoim profilu w jednym z portali społecznościowych członkowie stowarzyszenia Trzerzecze. - Minęło kilka tygodni i właśnie odebraliśmy postanowienie o umorzeniu śledztwa. Zdaniem prokuratury wszystko było ok, myśliwy i strażnicy zachowali się profesjonalnie i, cytujemy:__ „myśliwy nie topił lisa tylko poprawiał uchwyt broniąc się przed agresywnym, atakującym go zwierzęciem” .
Członkowie stowarzyszenia rozpoczęli w internecie akcję poszukiwania świadków zdarzenia oraz zbiórkę pieniędzy na wynajęcie prawnika, który przygotuje zażalenie na decyzję prokuratury.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?