Pomorze: Kogo czcimy na bulwarach i promenadach? Patrz pod nogi - nie depcz gwiazd!
Aleję zainaugurowano z prawdziwym przytupem - albo, jak właściwie należałoby napisać, solidną serią sierpowych i prostych. Bo wówczas odsłonięto aż 13 gwiazd. Pierwsza była spiżowa gwiazda Papy Stamma. Zobacz Aleję Gwiazd Sportu - To było oczywiste - podkreśla Jerzy Szczepankowski. - Po sąsiedzku mamy ośrodek Cetniewo, tu przygotowują się nasi sportowcy do najważniejszych imprez. I tak było właśnie z ekipą Feliksa Stamma. Czyje inne nazwisko mogłoby otwierać naszą aleję? W 2001 r. we Władysławowie pojawił się szybowiec legendarnego pilota Jerzego Makuli oraz kombinezon i motor żużlowca Tomasza Golloba. Wszystkich przebił Zbigniew Boniek, który cztery lata później do Władysławowa dotarł śmigłowcem. Na uroczystości był kilkanaście minut, pożegnał się i kazał czekać swoim najwierniejszym fanom aż siedem lat. W czerwcu tego roku - przywiózł ze sobą Michela Platiniego, szefa Europejskiej Federacji Piłkarskiej. Przyjaciel z boiska okazał się bardziej otwarty dla kibiców, autografy rozdawał na prawo i lewo. - Miszel! Pokaż no się tu! Daj se zrobić zdjęcie! - krzyczano z trybun, do których podszedł prezes UEFA. Francuz łamanej polszczyzny nie zrozumiał, ale donośny głos był na tyle intrygujący, że podniósł głowę. Chwilę później w oczy strzeliła mu fotograficzna lampa.