Jutro otwarcie Parku Centralnego w Gdyni. Kontrowersyjna inwestycja została już ukończona

Trzeci etap prac, na który wydano 63 miliony złotych, został już ukończony. Jedną z najważniejszych części tej inwestycji, jednocześnie budzącą spore kontrowersje, była budowa parkingu podziemnego, mieszczącego 270 samochodów.

Już niemal pięć lat temu, jeszcze na etapie planowania, zastrzeżenia do tego projektu zgłaszało środowisko gdyńskich społeczników, a także liczne grono mieszkańców. Zdaniem części gdynian w trudnej sytuacji budżetowej gminy, zadłużonej na miliard złotych, należało zrezygnować z budowy kosztownego parkingu podziemnego i ograniczyć się tylko do urządzenia zieleni.

- Są w mieście inne, bardziej pilne wydatki - mówili mieszkańcy.

Część osób sugerowała też, że parking podziemny powstaje tylko po to, aby zaspokoić potrzeby lokatorów i klientów lokali usługowych nowych inwestycji deweloperskich, realizowanych w bezpośrednim sąsiedztwie parku.

Tę akurat tezę można dziś jednak poddać pod poważną wątpliwość, gdyż za pozostawienie samochodu pod ziemią w okolicach ul. Świętojańskiej trzeba będzie płacić i to niemało. Wysokość stawek, ujawniona przez urzędników, także budzi już potężne kontrowersje.

Za możliwość pozostawienia samochodu na pierwsze pół godziny zapłacić trzeba będzie złotówkę. Kolejne 30 minut to już koszt 3,5 zł.

Od momentu rozpoczęcia drugiej godziny parkowania zastosowano natomiast rozwiązanie, które wcześniej w Gdyni nie było praktykowane. Opłata naliczana będzie co 12 minut. W przypadku drugiej godziny parkowania wyniesie złotówkę, co oznacza, że za możliwość pozostawienia samochodu na 60 minut kierowca zapłaci 5 zł.

Za trzecią godzinę postoju wysupłać trzeba będzie natomiast z portfela 1,5 zł za 12 minut. Koszt całej godziny wyniesie w tym przypadku 7,5 zł.

Taką wysokość stawek mieszkańcy komentują w głównie nieprzychylnych słowach.

- To drogo - ocenia pani Katarzyna z Grabówka. - Stawki powinny być co najmniej o połowę niższe.

- Jeśli wprowadza się tak wysokie opłaty za parkowanie, jak w Gdyni, władze miasta powinny stworzyć mieszkańcom alternatywę w postaci dobrze zorganizowanej, przystępnej cenowo i często kursującej komunikacji miejskiej - wtóruje pan Łukasz, mieszkaniec Witomina. - Tak jednak nie jest. Ceny biletów na przejazdy autobusami i trolejbusami tylko w ostatnich latach podniesione zostały trzykrotnie. Mieszkańców bardzo uderzyło to po kieszeni. Bilet na jednorazowy przejazd za 4,8 zł to bardzo drogo. Dziś niestety obojętnie, czy wybieramy się do centrum miasta samochodem, czy autobusem, musimy słono zapłacić. Na dodatek samorząd podwyższając ceny za korzystanie z komunikacji miejskiej jednocześnie obniża jej jakość i dostępność, likwidując wiele połączeń. Takie postępowanie trudno nazwać logicznym.

Warto jednak pamiętać, że trzeci, zrealizowany już etap Parku Centralnego to nie tylko parking podziemny. Za 63 mln zł powstały także m.in. dwa stawy i podświetlana fontanna.

Urządzono ponadto tor wrotkarski i ścieżkę biegową. Do dyspozycji mieszkańców po otwarciu parku pozostaną leżaki, ławki i hamaki. Nasadzono też mnóstwo zieleni. Jest to 156 drzew, ponad 11,5 tysiąca krzewów, niemal 4,4 tys. pnączy, 7,1 tys. traw ozdobnych i 3 tys. bylin.

Jutro, 29 sierpnia, dokładnie w południe, rozpocznie się w ramach otwarcia parku spacer przyrodniczy nowymi alejkami. Przygotowano także kilka innych atrakcji. Posłuchać będzie można na żywo koncertów fortepianowych. Będą także projekcje filmowe, zajęcia zumby, pilatesu, jogi, gry, quizy, wystawa zdjęć, warsztaty kreatywne i naukowe.

O godz. 17 rozpocznie się potańcówka międzypokoleniowa. Ceremonia otwarcia parku zwieńczona zostanie trzy godziny później seansem kina plenerowego. Mieszkańcy obejrzeć będą mogli komedię sensacyjno - kryminalną „Niebezpieczni dżentelmeni” w reżyserii Macieja Kawalskiego.

Co ważne, jutro, w dniu otwarcia Parku Centralnego, parking podziemny pod nim będzie bezpłatny dla kierowców.

CZYTAJ TAKŻE:
Drugi etap Parku Centralnego w Gdyni ukończony. Opóźniona inwestycja będzie nadal realizowana