Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdyńscy radni chcą kontroli w policji. Jaki jest tego powód?

(RM, sz)
Radny Jarosław Duszewski z komisji bezpieczeństwa chce odwołania komendanta gdyńskiej policji. Napisał w tej sprawie do komendanta wojewódzkiego. 
Fot. Sławomir Ptasznik
Radny Jarosław Duszewski z komisji bezpieczeństwa chce odwołania komendanta gdyńskiej policji. Napisał w tej sprawie do komendanta wojewódzkiego. Fot. Sławomir Ptasznik
"Komisja uważa, iż współpraca niektórych, byłych i obecnych funkcjonariuszy policji ze światem zorganizowanej przestępczości oraz ich czynny udział w tych strukturach, były również wynikiem słabego nadzoru bezpośrednich ...

"Komisja uważa, iż współpraca niektórych, byłych i obecnych funkcjonariuszy policji ze światem zorganizowanej przestępczości oraz ich czynny udział w tych strukturach, były również wynikiem słabego nadzoru bezpośrednich i wyższych przełożonych.

Wnosimy o pilne wyjaśnienie, w toku prowadzonego postępowania, udziału i powiązań, gdyńskich policjantów ze światem przestępczym" - napisali do komendanta wojewódzkiego policji gdyńscy radni z komisji samorządności lokalnej i bezpieczeństwa.

- Może warto dogłębniej zainteresować się stanem majątkowym szeregowych policjantów - dodaje Andrzej Bień, jej przewodniczący. - Taka wiedza wiele by dała.

Radny Jarosław Duszewski, członek komisji, poszedł dalej. - Oczekuję, iż komendant Stanisław Gutowski zostanie odwołany, a przełożeni policjantów zamieszanych w napady, wymuszenia i porwania pociągnięci do odpowiedzialności - dorzuca. - W każdym zakładzie pracy za podwładnych odpowiada szef.

W ciągu ostatnich dwóch lat kilku gdyńskim policjantom udowodniono udział w wymuszeniach rozbójniczych, łapówkarstwie, napadach. Najbardziej bulwersujące były porwania dla okupu. Policjanci brali w nich udział, po czym sami prowadzili śledztwo.
Komendant Gutowski był wczoraj nieuchwytny. Rzecznik prasowy gdyńskiej policji Danuta Wołk-Karaczewska powiedziała nam: - Radni mają prawo do wyrażania swoich opinii. Wszystkie uwagi traktujemy jednak bardzo poważnie.

Jeden raz to przypadek, drugi można potraktować jako dziwny zbieg okoliczności ale trzeci? Nigdy dotąd, a jako radny komisji bezpieczeństwa pracuję wiele lat, nie spotkałem się z tak szerokim udziałem funkcjonariuszy w grupach przestępczych - twierdzi Jarosław Duszewski, gdyński radny SLD i członek komisji bezpieczeństwa. - A tymczasem ich przełożeni o niczym nie wiedzieli. Skoro szefowie nie mogą poradzić sobie z nadzorem, pora ich zmienić. Dlatego napisałem do komendanta wojewódzkiego generała Leszka Szredera.

Komisja bezpieczeństwa dopomina się od Komendanta Wojewódzkiego Policji szybkiego i przykładnego ukarania winnych zarówno tych, którzy brali czynny udział w działalności przestępczej jak i tych, którzy na to przyzwalali.

- Może komendant czasem wyszedłby na policyjny parking, by spojrzeć jakimi samochodami przyjeźdżają do pracy jego podwładni - proponuje Duszewski. - Mam na myśli samochody warte ponad 50 tysięcy zł.
Andrzej Bień, szef komisji chce, by można było przyjrzeć się bliżej majątkom gdyńskich policjantów. - Korupcja w policji to patologia, którą należy tępić. Zastraszający jest fakt, iż tak dużo podobnych przypadków zdarza się w Gdyni. Konieczne jest baczniejsze niż dotychczas patrzenie na ręce policjantom - twierdzi Bień.
Według przewodniczącego komisji, gdy policjant buduje dom, a nie wziął kredytu, to powinien być to sygnał alarmowy dla jego przełożonych.

- Rozmawialiśmy z komendantem Gutowskim i ustaliliśmy, iż od tej pory na bieżąco będziemy analizować każdy przypadek korupcji w policji - dodał.

Komendant gdyńskiej policji młodszy inspektor Stanisław Gutowski był wczoraj nieuchwytny. Odwrotnie niż rzecznik prasowy KMP w Gdyni.

- Nasze stanowisko zawsze było jasne - mówi Danuta Wołk-Karaczewska. - W szeregach policji nie ma miejsca dla ludzi, którzy łamią prawo. Funkcjonariusze wiedzą, jak surowa kara czeka tych, którzy popełnią przestępstwo. Żadnej ze spraw nie ukrywaliśmy. Opinia publiczna była o wszystkim informowana. W gdyńskiej policji pracuje 700 policjantów, w ubiegłym roku kilku zostało wydalonych ze służby za działania niezgodne z prawem. I to tyle, co miała do powiedzenia pani rzecznik. Pisma radnego Duszewskiego do komendanta wojewódzkiego i stanowiska komisji bezpieczeństwa komentować nie chciała.

- Wiem, że moi antagoniści powiedzą, "Duszewski prowadzi prywatną wojenkę z policją, przecież nie tak dawno jego synowie coś tam narozrabiali" - przyznaje radny Duszewski. - Na takie zarzuty odpowiem, to nie moi synowie porywali dzieci dla okupu, wymuszali i brali łapówki. Po prostu źle się dzieje w gdyńskiej policji. I trzeba coś z tym zrobić.

Powtórka z historii

Kłopoty z utrzymaniem dyscypliny w jednostce wymieniano jako jeden z powodów odwołania nadkomisarza Roberta Ratajczyka, poprzednika Stanisława Gutowskiego na stanowisku komendanta policji w Gdyni. Jedna z wybrzeżowych gazet spekulowała, iż Ratajczyk wdał się w romans z szefową kadr KMP Gdynia Aleksandrą R. Jako argument podawano, że nie wiadomo dlaczego zabrał ją na wyjazd szkoleniowy do Seattle, wcześniej przyznając jej kilkutysięczną premię. Niedługo później R. przedstawiono zarzut informowania przestępcy o tym, iż poszukuje go policja. Aleksandra R. miała dostęp do systemu informatycznego policji i dzięki temu - zdaniem prokuratury - miała ostrzegać Jacka R., podejrzanego o gigantyczne wyłudzenia, na jakim etapie są działania zmierzające do jego ujęcia. R. jest siostrzenicą poszukiwanego wtedy mężczyzny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto