Komisja doraźna Rady Miasta Gdyni po kolejnych wysłuchaniach radnych. Ostatecznej decyzji nie podjęto

Dotychczas komisja doraźna wysłuchała łącznie 3 radnych - Jakuba Furkala, Bogdana Krzyżankowskiego oraz Lechosława Dzierżaka. W przypadku wszystkich tych radnych komisja nie dopatrzyła się żadnych nieprawidłowości. Wysłuchania to pokłosie anonimowych donosów, które zaczęły spływać na gdyńskich rajców na początku roku. Według autora zawiadomień radni mieli bogacić się na majątku gminy albo mieszkać poza miastem.

Teraz wyjaśnienia przed komisją złożyli kolejni radni - Sebastian Jędrzejewski oraz Elżbieta Raczyńska z Samorządności Wojciecha Szczurka. Komisja wysłuchała radnych w związku z pojawiającymi się zarzutami o to, jakoby mieli nie mieszkać w Gdyni. Ostateczna decyzja w ich sprawie została przełożona.

Jak wysłuchania komentują członkowie komisji?

- Komisja nie podjęła decyzji, ponieważ podniesione kwestie dotyczyły bardzo trudnego do udokumentowania zamieszkiwania, bądź nie, radnego na terenie miasta - podkreśla Marcin Wołek, przewodniczący komisji doraźnej oraz wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdyni. - Podchodzimy do sprawy niezwykle rzetelnie, zbieramy każde możliwe dowody i informacje, natomiast radni nie mają obowiązku ich nam składać. Możemy się odwoływać jedynie do ich dobrej woli. Radni, których mieliśmy okazję odsłuchać, przygotowali bardzo obszerny i kompleksowy materiał dowodowy potwierdzający fakt zamieszkania w Gdyni. To rachunki, oświadczenia świadków, wyciągi, różne dokumenty pokazujące, że aktywność życiowa tych radnych odbywa się na terenie naszego miasta. Jako komisja chcemy utrzymać wysokie tempo pracy, dlatego na następnym posiedzeniu komisji wysłuchamy dwóch kolejnych radnych. Jednocześnie dajemy czas pozostałym na uzupełnienie dokumentacji. Radni podeszli do sprawy niezwykle rzetelnie i poważnie i poza obszernymi wyjaśnieniami podparli to materiałem dowodowym.

- Jeden z radnych przyprowadził też świadka, który okazał się sąsiadem Pana radnego z dzielnicy Mały Kack - mówi Danuta Białooka-Kostenecka, radna miasta Gdyni z Prawa i Sprawiedliwości. - Radni przestawili szereg dokumentów, które potwierdzają ich związek z gdyńskim adresem, dokumenty te są autentyczne, natomiast w mojej ocenie nie przesądzają o faktycznym miejscu zamieszkania, bardziej wskazują na adres do korespondencji. Ostateczna decyzja została odłożona w czasie.

- W przypadku jednego z radnych zasugerowałem, żeby spróbował uzupełnić dokumentację, która ma uwiarygadniać to, że na stałe zamieszkuje w Gdyni. Przypominam, że jako komisja nie możemy nikogo do tego przymusić, zależy mi na tym, aby rozwiać w tej sprawie wszelkie wątpliwości. Oczywiście moc dokumentów nam przedstawionych jest różna, więc to też podlega indywidualnej ocenie - zaznacza Tadeusz Szemiot, przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej.

Stowarzyszenie Miasto Wspólne nagrało cały przebieg obrad komisji doraźnej, jednak z uwagi na to, iż na nagraniu pojawiają się dane wrażliwe objęte RODO, nagranie zostanie wysłane do prezydenta Gdyni z wnioskiem o udostępnienie go mieszkańcom.

Jak usłyszeliśmy od przewodniczącego komisji, decyzje co do większości radnych mogą zapaść już w kwietniu. Przypomnijmy, że w zainteresowaniu komisji wciąż pozostaje co najmniej 3 radnych - Ireneusz Trojanowicz z Gdyńskiego Dialogu oraz Marcin Bełbot i Marek Dudziński z Prawa i Sprawiedliwości. Na nich również wpłynęły donosy lub wnioski o dostęp do informacji publicznej. Najprawdopodobniej pod obrady komisji zostanie też dołączony jeden z jej członków - Jakub Ubych, ponieważ wniosek o wygaszenie jego mandatu złożyło stowarzyszanie Bryza. Przy uwzględnieniu wszystkich radnych komisja może wysłuchać nawet 9 osób z 28-osobowego składu Rady Miasta Gdyni.

Następne posiedzenie komisji obędzie się 26 kwietnia przed sesją Rady Miasta Gdyni.