Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynia potrzebuje 20 mln zł na dodacje dla niesamorządowych szkół policealnych i dla dorosłych?

Szymon Szadurski
Gminy muszą dotować także szkoły policealne i dla dorosłych
Gminy muszą dotować także szkoły policealne i dla dorosłych Piotr Krzyżanowski
Grubo ponad dwa miliony złotych zostało już wyasygnowane z kasy Gdyni jako tegoroczna dotacja dla niesamorządowych placówek oświatowych w mieście. A to dopiero początek. Po analizach, wykonanych przez wydział edukacji magistratu, na lokalnych samorządowców padł blady strach. Kwota, jaką ostatecznie w najbliższych miesiącach trzeba będzie wysupłać na takie dotacje, może być nawet dziesięciokrotnie wyższa.

Sytuacja jest na tyle niebezpieczna, że może zmusić władze Gdyni do sięgnięcia po kredyt. Niesamorządowe placówki oświatowe, szczególnie dla dorosłych, mnożą się bowiem jak grzyby po deszczu, uczniów policealnych szkół przybywa, a zgodnie z obowiązującymi przepisami samorządy zobowiązane są na każdego z nich przekazywać pieniądze.

Czytaj także: Kontrowersyjne wydatki władz miasta. 6 mln zł na festiwale. Opozycja jest oburzona

- Skala problemu jest bardzo duża - nie ukrywa prof. Krzysztof Szałucki, skarbnik Gdyni. - Co prawda analizy, przedstawione przez nasz wydział edukacji, uważam za nieco przesadzone, ale kwota, którą będziemy musieli zapłacić w najbliższych miesiącach jako dotacje dla niesamorządowych placówek oświatowych, przekroczyć może nawet 20 mln zł. Powoduje to, że oglądamy obecnie kilka razy każdą złotówkę. Brakuje pieniędzy na inne inicjatywy.

20 mln zł to ponad dwa razy więcej, niż w skali roku na lokalne inwestycje mają do dyspozycji wszystkie rady dzielnic w Gdyni. Kwota dotacji dla placówek oświatowych sięgnie też w najbliższych miesiącach prawdopodobnie sumy kredytu (ponad 23 mln zł), jaką Gdynia zaciąga na zorganizowanie bezprecedensowego w skali kraju projektu, Muzeum Emigracji. Nic dziwnego, że samorządowców taka sytuacja bardzo boli.

Tym bardziej że szkoły dla dorosłych, w tym wiele ogólnopolskich placówek policealnych, nęcą uczniów bezpłatną nauką, pobierają dotacje samorządowe, a faktycznie zapisane do nich osoby na zajęciach się nie pojawiają. Samorząd dopłaca więc krocie do wirtualnych słuchaczy. Jasno wskazują na to kontrole, prowadzone przez służby miejskie.

Przeczytaj również: Sesja Rady Miasta. Więcej pieniędzy na promocję miasta i kluby sportowe. Co z remontem dróg?

- W niesamorządowej placówce na pół tysiąca osób frekwencja na zajęciach była na poziomie 15 proc. - mówi Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni. - Reszta uczniów w szkole się nie pojawiała, ale i tak musimy za nich płacić. Szkoły wpisują w swój statut, że uczniowie, którzy nie chodzą na zajęcia, wydalani są po pierwszym semestrze. Przychodzą na zajęcia raz, potem nie chodzą. Od nowego semestru zapisują się kolejny raz i kółko się zamyka.

Sytuacja taka jest wygodna zarówno dla szkół, które pobierają dotacje, jak i dla samych, "wirtualnych" uczniów. Dzięki takiemu przedłużeniu nauki, nic nie robiąc, są oni w stanie m.in. utrzymać uprawnienia do pobierania renty i innych świadczeń. Tracą tylko samorządy.

- Sprawie tej przyglądały się już różne służby, okazuje się jednak, że dzieje się to w majestacie prawa - mówi Ewa Łowkiel. - Wszystko jest w porządku, nawet wtedy, gdy media alarmują, że dyrektor takiej niesamorządowej szkoły w Słupsku zarabia rocznie 1 mln zł.

Zobacz także: Rady dzielnic nie mają pieniędzy na remonty

Organizacje samorządowe, a także posłowie w formie interpelacji występowali już w tej sprawie w tym roku do minister edukacji Krystyny Szumilas. Na razie żadnego rozsądnego kompromisu nie udało się wypracować.
- To problem nie tylko Gdyni, lecz i innych samorządów - mówi Krzysztof Szałucki. - Wszyscy płaczą i płacą.

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdyni prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto