Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynia: Mieszkańcy bloków przy ul. Unruga spotkali się z Wojciechem Szczurkiem. Prezydent chce pomóc

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
T. Bołt
Mieszkańcy trzech bloków przy dawnych Zakładach Mięsnych w Gdyni Pogórzu, którzy czują się szykanowani przez administratora, mogą liczyć na pomoc ze strony miejskich urzędników. W czwartek reprezentanci Stowarzyszenia Lokatorów ul. Unruga 111 wybrali się na rozmowę do prezydenta miasta Wojciecha Szczurka. Przedstawili mu swoje problemy, w efekcie Szczurek zlecił wiceprezydentowi Gdyni Bogusławowi Stasiakowi zwołanie zespołu specjalistów, który doradzi lokatorom, jak mają dalej walczyć z administratorem.

- Jesteśmy zadowoleni z efektów rozmowy, która była spokojna i rzeczowa - mówi Jolanta Pietrzyk ze Stowarzyszenia Lokatorów ul. Unruga 111.

Przedstawiciele miasta zadeklarowali pomoc, choć gmina nie jest właścicielem trzech bloków po dawnych Zakładach Mięsnych. Syndyk, likwidujący to przedsiębiorstwo na polecenie sądu, sprzedał bowiem w 1997 r. zamieszkałe przez 40 rodzin budynki prywatnej spółce, pomijając prawo pierwokupu, przysługujące lokatorom. Prokuratura uznała potem, że popełnił przestępstwo, sprawa jednak już się przedawniła.

Czytaj także: Dramatyczna sytuacja rodzin z bloków przy ul.Unruga z Pogórza. Czy prezydent Gdyni pomoże lokatorom?

Tymczasem lokatorzy, którym przez lata obiecywano możliwość wykupienia przyzakładowych dawniej mieszkań, dziś narażeni są na liczne szykany. O ich dramatycznej sytuacji pisaliśmy już dwukrotnie. Choć wnoszą oni opłaty do administratora, spółki T1 Audio, ten uchyla się od jakichkolwiek remontów. Bloki sypią się, przecieka dach, zalęgła się pleśń, nie ma domofonów, więc każdy może wejść na klatkę schodową. Przesiadują tam bezdomni i naprzykrzają się lokatorom. W zamian za takie "luksusy" administrator podniósł za to mieszkańcom stawkę czynszu o 300 proc., z niecałych 3 do ponad 10 zł za m kw. Część lokatorów odwołała się do sądu, który uznał, że podwyżka była bezprawna. Nie zraziło to jednak administratora, który większości mieszkańców nadal nalicza horrendalne opłaty.

- 10 zł czynszu to absurdalnie wysoka stawka, nigdy o takiej w Gdyni nie słyszałem - mówi Ireneusz Bekisz, radny miasta, zarządca nieruchomości, prezes Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej. - To są opłaty obliczone na wyniszczenie lokatorów i zmuszenie ich do wyprowadzki.

Podobnego zdania są także mieszkańcy z ul. Unruga 111.
- Właściciel rękoma administratora chce nas wykurzyć z bloków i sprzedać nieruchomość - uważa Jolanta Pietrzyk. - Temu służą te wszystkie szykany. Jest wiele nieprawidłowości, zawyżane się nam rachunki. Wysuwane są także wobec nas groźby o rychłym odłączeniu gazu, potem wody. To byłby dramat, bo także ogrzewanie mamy gazowe. Nie wiemy już, co robić. W naszych budynkach mieszkają rodziny z małymi dziećmi i starsze osoby, w tym 99-letnia kobieta.

Czytaj też: Bloki przy ulicy Unruga. 40 gdyńskich rodzin może trafić na bruk [ZDJĘCIA]

Co gorsza, przedstawiciele T1 Audio nie odpisują na żadne pisma i interwencje lokatorów.Nie odpowiedzieli też na pytania naszej redakcji, skierowane do nich we wrześniu ub. r. Chcieliśmy wtedy dowiedzieć się, dlaczego uchylają się od remontów, pozwalając, aby bloki, w których mieszkają ludzie, popadały w ruinę, a także, dlaczego straszą rodziny z małymi dziećmi i osobami w podeszłym wieku odcięciem ogrzewania. Informacji tych nam nie udzielono.

- To ich standardowa taktyka - komentuje zachowanie administratora Jolanta Pietrzyk. - Nie reagować na jakiekolwiek interwencje i spokojnie czekać, aż całkowicie obrzydzą nam życie.

Po rozmowie mieszkańców z prezydentem Gdyni Wojciechem Szczurkiem z pomocą lokatorom przyjdą jednak fachowcy z Administracji Budynków Komunalnych, którzy podpowiedzą im, jak skuteczniej można walczyć z administratorem.

- Prezydent Szczurek polecił powołać taki zespół specjalistów, kolejny raz spotkamy się z przedstawicielami stowarzyszenia we wtorek - mówi Bogusław Stasiak. - Przejrzymy dokumenty i zobaczymy, co da się zrobić. Sytuacja jest trudna i jest mi tych mieszkańców żal, tym bardziej, że, jak widziałem, część z nich pojawiła się dziś w Urzędzie Miasta z małymi dziećmi. Przeżywają oni osobisty dramat i w czym tylko możemy, będziemy im pomagać. Trudno jest akceptować sytuację, kiedy mieszka się w nie remontowanym od dziesięcioleci bloku, popadającym w ruinę.

Przedstawiciele władz Gdyni zapewnili też mieszkańców, iż urzędnicy nie popierają i nie poprą pomysłów, dotyczących ewentualnego wyburzenia nieruchomości przy ul. Unruga 111. Tego typu, niemiłe wieści, dochodziły bowiem ostatnio do lokatorów.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto