Zachowanie terenów zielonych, ograniczenie gęstości zabudowy czy stworzenie większej liczby placówek kulturalnych lub miejsc rekreacyjnych - to tylko kilka potrzeb mieszkańców Wiczlina i Chwarzna. O nich oraz o obawach związanych z rozbudową dzielnicy mówili podczas spotkania z przedstawicielem warsztatów Charrette. Jego uczestnicy - inżynierowie, urbaniści i architekci - opracowali sugestie dla władz miasta odnośnie kierunku rozwoju tej części Gdyni.
Efekty pracy sztabu ekspertów mieszkańcy mogli zobaczyć na mapach i wizualizacjach. Organizatorem warsztatów, prowadzonych pod patronatem m.in. Towarzystwa Urbanistów Polskich, była pracownia Mycielski Architecture & Urbanism, we współpracy z Politechniką Gdańską. Na ubiegłotygodniowe spotkanie przyszło około 80 mieszkańców, trwało dwie godziny.
Więcej o przyszłości Gdyni Zachód
Już wcześniej, podczas warsztatów, eksperci stwierdzili, że w dzielnicy konieczne jest m.in. przedłużenie trasy kolei metropolitalnej. Mieszkańcy chcieli wiedzieć, kiedy wewnątrz dzielnicy powstaną nowe ulice. Dyskusję wywołała również planowana przez miasto budowa trasy Jana Nowaka-Jeziorańskiego, czyli kontynuacja ul. Chwarznieńskiej oraz łącznik między Chwarznem a Dąbrową. Miasto widzi ją bowiem jako trasę szybką, przebiegającą środkiem dzielnicy.
- Zamiast dzielić osiedla, mogłaby zostać przeprowadzona pod ścianą lasu, następnie można by było wprowadzić ją w jar kolejowy w formie estakady - mówił jeden z uczestników dyskusji. - Projektując drogę kolejową i jezdnię łącznie, rozwiązuje się problem wyznaczania węzłów komunikacyjnych, które nierzadko są od siebie bardzo oddalone. Poza tym takie rozwiązanie nie podzieli dzielnicy, a grunty nie stracą na wartości.
Mieszkańcy zgłaszali również potrzebę utworzenia większej liczby parkingów, sieci ścieżek rowerowych oraz chodników. Wskazywali też na potrzebę budowy jezdni w takiej odległości od domów, by nie zakłócała komfortu życia.
Kolejnym ważnym elementem dla gdynian z zachodniej części miasta jest zachowanie terenów zielonych. Obawiają się, że wraz z rozbudową dzielnicy utworzą się blokowiska, a dzielnica straci dzisiejszy klimat. Twierdzą, że już dziś za mało w niej zieleni.
- Mieszkam tu od 10 lat - mówiła mieszkanka ul. Sokoła. - Brakuje mi zieleni na mojej ulicy. Fakt, są ogrody przydomowe, ale i tak jest masa betonu. Stajemy się wielkomiejscy, zaczyna brakować przytulności.
Zdaniem mieszkańców, wspólnoty mieszkaniowe powinny się dodatkowo porozumieć odnośnie przyszłych remontów budynków.
- Nie będzie dobrze, jeżeli na tym samym osiedlu jeden blok będzie na przykład zielony, a tuż obok niebieski. Kolory powinny być ujednolicone - stwierdziła jedna z mieszkanek.
Na spotkaniu poruszano też kwestie planowanych instytucji i terenów rekreacyjnych w dzielnicy. Zdaniem mieszkańców, w dzielnicy niezbędna są poczta, wydział Urzędu Miasta, komisariat, dom kultury lub placówka wspierająca działalność, tradycję i kulturę Kaszubów oraz boiska dla młodzieży. Dyskusję wywołała również planowana budowa w okolicy szpitala.
Poczytaj więcej**o Chwarznie**
- Nam szpital kojarzy się z chorobą - mówiła jedna z mieszkanek. - Ten ma być natomiast wybudowany pod lasem, w okolicy ścieżki rekreacyjnej. Powinien być zlokalizowany w innym miejscu.
Zdaniem ekspertów, w takim kampusie usług zdrowotnych leży największy potencjał dzielnicy. Miałby posiadać też komponenty mieszkaniowe, opieki społecznej i medycznej, ośrodki edukacyjne i szkoleniowe, centrum zintegrowanej wiedzy, sklepy oraz usługi związane ze zdrowym stylem życia. Taka strategia miałaby stworzyć nawet 7 tys. nowych miejsc pracy.
Wnioski ze spotkania z mieszkańcami i z przeprowadzonych warsztatów eksperci mają przekazać władzom miasta w formie rekomendacji dla rozwoju dzielnicy.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?