Czarny protest w Gdyni. Napisali list do premier Beaty Szydło[ZDJĘCIA]

ZOBACZ, gdzie i jak długo będzie Czarny protest w Trójmieście.

- Nie chcemy abyśmy były zmuszane do rodzenia dzieci z gwałtu, albo kiedy zagraża to naszemu życiu – mówi Aneta, uczestniczka strajku. - Ważne aby podkreślić, że nie popieramy aborcji i nikogo do niej nie namawiamy. Nie chcemy tylko aby decydowano za nas. To nie są proste decyzje. Oprócz macic mamy też mózgi. Takie zakazy tylko spowodują, że zacznie nam rosnąć aborcyjne podziemie. A to dużo gorsze. Nie chcemy aby skrzywdzona kobieta była drugi raz krzywdzona. Tym razem przez Państwo – wtóruje jej Monika, kolejna uczestniczka strajku.

W południe kobiety spotkały się przy fontannie na skwerze Kościuszki. Tam wyczytały swoje postulaty z transparentów. Odbyły się również porady z położną, psychologiem, rejestracja dawców szpiku i zbiórka pieniędzy na dom samotnej matki. Po kilku godzinach przeniosły się pod urząd miasta. Przemarsz odbył się ulicą Świętojańską. Po drodze kobiety i wspierający je mężczyźni wykrzykiwały hasła sprzeciwu ograniczania ich praw. Pod urzędem miasta wystosowano wspólny list do premier Beaty Szydło.

- Później chcemy się udać do Gdańska na siostrzane wydarzenie. Niech zobaczą jak jest nas dużo – mówi Marlena, gdynianka z Pustek Cisowskich. - Tutaj jest nas kilka, jak nie kilkanaście tysięcy. Tam będzie nas dziesiątki tysięcy. To strajk ostrzegawczy. Jak dojdzie do podpisania ustawy ograniczającej nasze prawa będzie nas więcej i nie będziemy takie pokojowo nastawione – dodaje.

Wieczorem na Bulwarze Nadmorskim odbędzie się protest kobiet na sportowo. W ramach akcji BlackRun kobiety ubrane na czarno przebiegną dystans 5 km. Start o godzinie 19.00.

Jak protestują dzisiaj w Gdańsku? ZOBACZ

Czekamy pod adresem: [email protected]

#czarnyprotest w Gdańsku - zobaczcie:

(wideo: Piotr Hukało)