Wynoszenie śmieci dla większości kojarzy się z przykrym obowiązkiem, który przeważnie wymaga wykonania w czasie, w którym mamy na to najmniejszą ochotę. Czynność ta tylko z pozoru wydaje się prosta i bezpieczna. Radny Prawa i Sprawiedliwości z Gdyni, Marcin Horała, spacerek z wiaderkiem do osiedlowego kontenera mógł przypłacić zdrowiem! Na szczęście skończył się tylko na niegroźnej kontuzji. Całą historię Horała opisał na swoim profilu na jednym z portali społecznościowych.
Taka sytuacja: wyrzucam śmieci. Potrząsam wiaderkiem od plastików nieco zbyt energicznie, chwila nieuwagi i wiaderko mi wpada do kibla.
Sytuacja przykra, ale gdyński rajca nie mógł spodziewać się w jak groźny i niebezpieczny sposób potoczą się jego dalsze losy.
Marcin Horała, który podczas uchwalania nowych przepisów dotyczących wywozu odpadów, zasłynął z walki o interes mieszańców Gdyni, mógł paść ofiarą częstego wywozu śmieci. Przyczyną splotu nieszczęśliwych wypadków był... pusty kontener.
Niestety z kibla niedawno wybierali, jest pusty więc wiaderko ląduje na samym dnie. Kibel wysoki tak mi pod szyję więc do dna nie sięgnę. Co czynić myślę, i wymyślam następujący plan - podskoczę i spróbuję tak się położyć na kibel żeby krawędź mieć mniej więcej pod brzuchem i wyłapać balans - tym samym zyskam większy zasięg rąk a uniknę konieczności wchodzenia do kibla w całości. Plan prawie się powiódł, balans na krawędzi wyłapałem.
Od tego momentu Marcin Horała zaczyna mieć mniej szczęścia...
Niestety w tym momencie opadła klapa. Pomijając bolesne uderzenie klapą po nerkach zachwiała moją równowagę i wpadłem do środka na łeb. Tym sposobem udało mi się wyrzucić się do śmieci. Kurtyna.
Na szczęście skończył się tylko na potłuczeniach. Na szczęście...
Materiał wideo z przygód Marcina Horały można znaleźć w serwisie youtube.com i na portalu satyrycznym joemonster.pl
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?