Ambitny projekt kulturalny władz Gdyni się rozkręca. Dziesiątki milionów na Muzeum Emigracji. Warto?

Większość tych pieniędzy zostanie spożytkowana na odrestaurowanie i przywrócenie do przedwojennego blasku zabytkowego budynku Dworca Morskiego, w którym mieścić się będzie ta placówka. Koncepcję architektoniczną przeprowadzenia tego remontu prezydent Gdyni wybrał już w połowie ubiegłego roku. Samorządowcy zapewniają jednak, że znajdą się także środki na urządzenie efektownych wystaw czy zakup ciekawych eksponatów od kolekcjonerów.

Zobacz także: Gdynia: Muzeum Emigracji oficjalnie rozpoczyna działalność

Zresztą wiele z nich uda się pozyskać za darmo, bowiem chęć ich przekazania deklarują liczni gdynianie i przedstawiciele Polonii ze wszystkich stron świata. Dla przykładu są to przedmioty pochodzące z najsłynniejszego polskiego transatlantyku Stefan Batory, którym za ocean wypłynęły dziesiątki tysięcy ludzi. Udało się także pozyskać zdjęcia z funkcjonującego w Gdyni w latach trzydziestych ubiegłego wieku Obozu Emigracyjnego.

Gdynia stawia pierwsze w Polsce Muzeum Emigracji (galeria, wideo)

Album z fotografiami znalazł tuż po wojnie gdynianin Antoni Gralak, a jego córka zdecydowała się przekazać go do muzeum. Z kolei prof. Marian Marek Drozdowski udostępnił nagrania ze swoich rozmów z działaczami Polonii w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Cudem udało się ostatnio także uratować i przekazać do muzeum unikatowe archiwa emigracyjne z okresu wojennego i powojennego, jak dzienniki i tygodniki wydawane w Londynie czy fragmenty artykułów i maszynopisy ze sprawozdaniami z zebrań i wyborów do Ligi Niepodległości Polski. Cenne dokumenty odkryto w worku na makulaturę w Sopocie. Takich przykładów można by mnożyć.

O gdyńskim Muzeum Emigracji wie już cały świat

Odnośnie zainaugurowania wystaw przez muzeum spodziewać można się tego najwcześniej w 2014 r., bowiem gmach Dworca Morskiego od 2013 r. będzie restaurowany.

- To będą czasochłonne i skomplikowane prace - mówi Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni. - Chcemy nie tylko przywrócić budynkowi przedwojenny wygląd, co wiąże się z jego nadbudowaniem w jednym miejscu, ale także wyposażyć gmach w niezbędne instalacje czy utworzyć kafejki dla przyszłych gości.