Zmiany w domu pogodnej starości

Niepełnosprawni pensjonariusze Domu Pogodnej Starości "Za Falochronem" w Gdyni Witominie mogą liczyć na bezpłatną opiekę pielęgniarską, finansowaną przez Pomorską Regionalną Kasę Chorych - dowiedział się "Dziennik". Wcześniej instytucja odmawiała podpisania kontraktu Stowarzyszeniu Niepełnosprawnych, które zawiązało się w placówce.

W kwietniu ujawniliśmy, że pensjonariusze domu "Za falochronem" płacą co miesiąc po kilkaset złotych za opiekę, dowożenie posiłków, wzywanie pogotowia ratunkowego. Ci, których nie było stać na taki wydatek, bali się korzystać z usług pielęgniarek. Po naszej publikacji w pomoc w uzyskaniu kontraktu dla Stowarzyszenia Niepełnosprawnych zaangażowali się działacze społeczni, politycy i parlamentarzyści.
- I zaczęto traktować nas poważnie - mówi Zofia Ćwik, prezes Stowarzyszenia Niepełnosprawnych. - Wcześniejsze nasze pisma do Tadeusza Podczarskiego, dyrektora Pomorskiej Regionalnej Kasy Chorych ds. lecznictwa pozostawały bez odzewu. Teraz Zbigniew Canowiecki, przewodniczący rady PRKCh zawiadomił nas, że zajął się sprawą i że przyznano nam bezpłatną hospitalizację domową. Trwa przygotowywanie oferty, na realizację której zostanie rozpisany konkurs.

Aleksandra Trzaska, rzecznik PRKCh, nie chce wypowiadać się na temat szczegółów konkursu i czasu wyłonienia kontrahenta.
W efekcie nieporozumień między członkami zarządu spółdzielni i pensjonariuszami zmieniono prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej Osób Niepełnosprawnych im. Jadwigi Titz-Kosko, zarządzającej Domem Pogodnej Starości. Małgorzatę Kentlę zastąpił Stanisław Gastoł, dotąd pracujący w księgowości spółdzielni. Była prezes zrezygnowała, bo negatywnie oceniono wyniki jej pracy i członkowie spółdzielni zaproponowali jej nowe, mniej korzystne warunki finansowe.

W ubiegłą sobotę odbyło się walne zgromadzenie członków, na którym zdecydowano, że do czasu uzyskania kontraktu z PRKCh opieka pielęgniarska w Domu Pogodnej Starości będzie finansowana jak dotąd, czyli głównie z kieszeni pensjonariuszy.
- Oddaliło się zagrożenie, że pensjonariusze zostaną bez opieki pielęgniarskiej - mówi Beata Szczygielska-Smela, główny lekarz w domu "Za falochronem" i członek zarządu SM im. Jadwigi Titz-Kosko.

Teresa Marzejon, naczelnik Wydziału Zdrowia Urzędu Miasta Gdyni

- Nie wiedziałam o wniosku, aby w domu "Za Falochronem" powstał zakład opieki zdrowotnej, finansowany przez Pomorską Kasę Chorych. Takie przedsięwzięcie nie wymaga akceptacji miejskich urzędników. Kiedyś miasto prowadziło rozmowy na temat utworzenia w domu "Za Falochronem" domu opieki zdrowotnej, ale teraz nie sądzę, aby istniały ku temu podstawy.