To właśnie tam podszedł do niego mały chłopiec. Nic nie mówił, za to jego mama wyjaśniła, że syn zbierał grosiki do świnki skarbonki - "żeby sobie kupić książkę pana Cejrowskiego". I wreszcie się doczekał, co okazało się przeżyciem również dla słynnego podróżnika.
- Wzruszyłem się do łez i nadal jestem wzruszony, gdy wspomnę tę scenkę - przyznaje Cejrowski . - Dołożyłem drugą książkę za wytrwałość, bo kto dzisiaj jeszcze wierzy w świnki, w oszczędzanie, w samodzielne zbieranie na rower? Kto dzisiaj w to wierzy i kto to jeszcze praktykuje w kulturze "daj mi"? Ja też zbierałem do świnki na różne rzeczy i potem pod nadzorem mamy było rozbijanie i liczenie, i wyjście na własne zakupy kogoś, kto ma zaledwie kilka lat. Wielka sprawa!
Współcześnie do oszczędzania zachęcają banki. W ich ofercie są konta, którymi dzieci mogą zarządzać już po ukończeniu 13 roku życia. Oczywiście, w sposób nowoczesny, czyli przez internet i telefon.
Wabikiem, po który sięgają banki, jest zapewnienie, że zdeponowane środki są oprocentowane już od... 1 grosza. Pytanie tylko, gdzie w tej buchalterii, ukrytej za kurtyną komputerowych wyliczeń, są emocje? Czy można to w ogóle porównać z wrzucaniem monet i "papierków" do skarbonki albo pełnym napięcia upewnianiem się, że wreszcie udało się zebrać kwotę na ten czy inny obiekt pożądania.
- Dzisiaj już nie ma takiej kultury oszczędzania - uważa Wojciech Szymański z Galerii Starych Zabawek w Gdańsku. - Szkoda, bo zbieranie pieniędzy do skarbonek miało walory wychowawcze. Uczyło wytrwałości. Podobnie zresztą jak wpłaty do Szkolnej Kasy Oszczędnościowej. Uczniowie i rodzice rywalizowali, kto uzbiera więcej, a celem były obiecywane nagrody, chociażby rowery. W czasach PRL rzecz nie do pogardzenia.
Patrząc na prezentowane w galerii skarbonki, widać, że dawniej się starano, aby odkładanie pieniędzy było atrakcją samą w sobie. Obok całkiem zwykłych puszek i pudełek produkowano skarbonki np. w kształcie telewizora, gdzie po wrzuceniu pieniążka ruszał się obrazek. Był też Murzynek mrugający oczami czy też czołg rodem z "Czterech pancernych". Prawdziwym hitem, jak zauważa Wojciech Szymański, jest jednak jabłuszko "pożerające" oszczędności. Od kilkudziesięciu lat wytwarzane w niezmienionej formie, wciąż sprawia, że odkładanie pieniędzy sprawia wiele radości.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?