Jak poinformowali organizatorzy, przez weekend w wydarzeniu wzięło udział ponad 250 tysięcy osób! Największą furorę zrobił, co nie było oczywiście żadną niespodzianką, Robert Kubica, jedyny, polski zawodnik, występujący w elitarnej Formule 1. Kiedy tylko pojawił się na torze podczas parady kierowców, tłum po prostu oszalał.
"Robert, Robert!" - niosły się chóralne okrzyki nad skwerem Kościuszki.
Największa w Polsce gwiazda sportów motorowych pozdrawiała publiczność, rozmawiała z dziećmi, rozdawała też autografy. Przede wszystkim jednak na torze F1 zaprezentowała możliwości swojego bolidu ze stajni ROKiT Williams Racing. Robert Kubica nie ukrywał, że jest pod wrażeniem rozmachu, z jakim zorganizowana została w Gdyni jubileuszowa, dziesiąta edycja VERVA Street Racing.
- Szczerze? Wolałbym tu przyjechać jako kibic. Możliwość dotknięcia w jednym miejscu tylu dyscyplin motorowych i atrakcji jest niesamowita, wręcz niespotykana - usłyszeliśmy od Roberta Kubicy.
Niespodzianką w niedzielę była obecność podczas VERVA Street Racing w Gdyni Stéphane Peterhansela, legendarnego kierowcy z Francji, który aż trzynastokrotnie wygrywał słynny Rajd Dakar. Sześciokrotnie uczynił to na motocyklu, o raz więcej autem. Peterhansel, który na motorze zaczął jeździć już jako kilkuletnie dziecko, popisywał się umiejętnościami na plaży razem z Kubą Przygońskim i kilkoma innymi zawodnikami ORLEN Teamu.
- Chętnie przyjąłem zaproszenie do Gdyni - mówi Stéphane Peterhansel. - Atmosfera tutaj jest niesamowita. Występować przed taką publicznością to wielka przyjemność i znakomita zabawa.
Wszyscy zawodnicy, biorący udział w motoryzacyjnym święcie, podkreślali, że to, co zobaczyli w Gdyni, przerosło ich wyobrażenia.
- Wszędzie tłumy kibiców - usłyszeliśmy od Kuby Przygońskiego. - Praktycznie do wszystkich atrakcji, jakie tutaj są prezentowane, ustawiają się wielkie kolejki. To jest po prostu niewiarygodne.
- Ja takiej VERVY Street Racing nie pamiętam - wtórował mu Kacper Wróblewski, kolejny, wybitny kierowca z ORLEN Teamu. - Tegoroczna jet z pewnością rekordowa. Nie będzie przesadą stwierdzenie, jeśli powiem, że jest to ogromne show.
Kibice w niedzielę mieli możliwość spotkania się nie tylko z gwiazdami sportów motorowych, ale także m.in. z czołowymi, polskimi lekkoatletami, w tym z Piotrem Małachowskim, Angeliką Cichocką, Igą Baumgart-Witan, Małgorzatą Hołub-Kowalik, czy Pawłem Wiesiołkiem.
- Przyjechałem do Gdyni prosto z mistrzostw Polski w Radomiu, ale nie żałuję - mówi Piotr Małachowski, dyskobol, dwukrotny, srebrny medalista olimpijski z Pekinu w 2008 roku i Rio de Janeiro w 2016 roku. - Dzieją się tu niesamowite rzeczy. Najbardziej imponuje mi to, co chłopaki wyprawiają na plaży na torze Dakar.
Nasz słynny lekkoatleta dodał, że po tym, co zobaczył, ma ochotę wsiąść w samochód i przejechać się z Kubą Przygońskim po plaży. Oczywiście w charakterze pilota.
Kibice w niedzielę ponownie zobaczyli w ramach Pit Party ponad 600 różnych samochodów. Zabaw trwała jednocześnie na skwerze Kościuszki, plaży miejskiej, bulwarze Nadmorskim i skwerze Arki Gdynia. Od przedpołudnia do wieczora w miejscach tych pojawiały się tysiące kibiców. Aby zobaczyć Roberta Kubicę przyjechali członkowie fanklubów z całej Polski. Mieli charakterystyczne koszulki z numerem 88, z którym to ten kierowca startuje w F1.
- W Polsce nie ma zawodów Formuły 1, więc nie mogłam odmówić sobie przyjemności przyjazdu do Gdyni, aby zobaczyć na żywo możliwości bolidu, a przede wszystkim Roberta Kubicę - mówi Malwina ze Swarzędza. - Nie spodziewałam się jednak, że będzie tutaj aż tyle dodatkowych atrakcji.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
