Temat powrócił, ponieważ Gdynia, wraz z licznymi partnerami, w tym z Urzędem Marszałkowskim Województwa Pomorskiego, aplikować chce o unijne wsparcie na projekt Nadmorskiej Trasy Rowerowej, której elementem ma być właśnie połączenie Gdyni z Sopotem przy klifie. Już we wtorek odbędzie się spotkanie w tej sprawie.
- Nadmorska Trasa Rowerowa ma w przyszłości łączyć wszystkie miasta hanzeatyckie nad Morzem Bałtyckim - wyjaśnia Rafał Studziński z samodzielnego stanowiska ds. komunikacji rowerowej w Zarządzie Dróg i Zieleni w Gdyni. - Na gdyńskim odcinku, od granic z Kosakowem do Sopotu, ma mieć długość 17 kilometrów, ale aż 9 z nich wymaga wybudowania. Jednym z kilku kluczowych miejsc jest właśnie odpowiednie połączenie Orłowa i Kolibek z Sopotem. Biegnie w tym miejscu rekreacyjna ścieżka rowerowa, usytuowana na szczycie klifu, jednak nie jest to rozwiązanie w pełni nas zadowalające.
CZYTAJ WIĘCEJ: O trasę rowerową z Gdyni do Sopotu zabiegano od dawna.
Rafał Studziński dodaje, że trasa, z której turyści korzystają obecnie, ze względu na ukształtowanie terenu w pewnym momencie, przy granicy z Sopotem, urywa się. Spory fragment trzeba pokonać stromymi schodami.
- Jest to uciążliwość, która zniechęca rowerzystów do dalszej jazdy, wielu z nich po prostu zawraca - mówi Rafał Studziński. - Co więcej, finansowany z pieniędzy Unii Europejskiej międzynarodowy projekt Nadmorskiej Trasy Rowerowej ma być inwestycją sprzyjającą rozwojowi turystyki. W związku z tym schody na przebiegu takiej, hanzeatyckiej trasy są rozwiązaniem po prostu fatalnym. Każda osoba interesująca się tematem wie przecież, iż turyści na jednośladach z Polski, a zwłaszcza z zagranicy, podróżują z dwukołowymi przyczepkami. W obecnej sytuacji nie za bardzo widzę możliwość, aby pokonali nadmorski odcinek między Kolibkami a Sopotem.
Dlatego przy okazji przystąpienia Urzędu Marszałkowskiego do sporządzania tzw. studium wykonalności dla trasy urzędnicy z Gdyni poprosili kolegów z Gdańska, aby jeszcze raz zwrócili się do Urzędu Morskiego o opinię. Sprawa rozstrzygnie się w najbliższych miesiącach.
Trasa tuż nad morzem, jeśli dojdzie do jej budowy, poprowadzona musiałaby zostać kładkami po plaży i nad morzem, ponieważ w niektórych miejscach linii brzegowej jest tak wąsko, że dziś problem z przejściem tych odcinków mają nawet piesi. W miejscu tym występują też sztormy, czasami przewracają się drzewa i osuwa się ziemia. Studziński twierdzi jednak, iż wszystkie te problemy można pokonać.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?