Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spięcie w Redłowie. Radni skarżą się na dzielnicowego

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Dzielnicowy z Redłowa nie chce uczestniczyć w naszych dyżurach, spotkaniach z mieszkańcami i sesjach - twierdzą radni dzielnicy Redłowo. Maria Zarzecka-Kowalska, przewodnicząca rady dodaje, że jej zdaniem w Redłowie ...

Dzielnicowy z Redłowa nie chce uczestniczyć w naszych dyżurach, spotkaniach z mieszkańcami i sesjach - twierdzą radni dzielnicy Redłowo.

Maria Zarzecka-Kowalska, przewodnicząca rady dodaje, że jej zdaniem w Redłowie jest niebezpiecznie i zbyt rzadko pojawiają się tutaj patrole.
- W tej sytuacji dziwne jest, że zapraszamy naszego dzielnicowego do spotkań z mieszkańcami, a on nie pojawia się - mówi Zarzecka-Kowalska.
Podinsp. Marek Boszke, komendant komisariatu Wzgórze Św. Maksymiliana, pod którego nadzorem jest Redłowo, całą sprawę nazywa nieporozumieniem.
- Jestem bardzo zdziwiony i będę to wyjaśniał - mówi Boszke. - Według mnie dzielnicowy z Redłowa współpracuje ze swoją radą wręcz wzorowo, najlepiej ze wszystkich moich dzielnicowych. Jesteśmy w stałym kontakcie z radą i wiele spraw wyjaśniamy na telefon. Dotychczas nie dochodziły do mnie sygnały o żadnych nieprawidłowościach.

Jak poinformowali ,Dziennik" członkowie zarządu redłowskiej RD, kłopoty z dzielnicowym zaczęły się przed paroma miesiącami.
- Wcześniej chętnie nas odwiedzał, relacje między nami były bardzo dobre - mówi Zarzecka-Kowalska. - Teraz nagle coś się popsuło. To dla mnie niezrozumiałe i chciałabym, aby sytuacja ta zmieniła się.

Według Andrzeja Wołejko, przewodniczącego komisji ds. samorządności lokalnej Rady Miasta Gdyni nadzorujący prace wszystkich gdyńskich rad dzielnic, dzielnicowy z Redłowa nie miał prawa nie przychodzić na dyżury radnych dzielnicy z mieszkańcami.
- To jego obowiązek, bo takie zawarliśmy porozumienie z policją - mówi Wołejko. - To samo dotyczy zresztą straży miejskiej. Szczerze mówiąc pierwszy raz słyszę o tego typu sytuacji i jestem zdziwiony. Dyżury takie są potrzebne, aby policjanci lepiej orientowali się w rzeczywistych problemach dzielnicy.
Tymczasem, jak twierdzi mł. asp. Krzysztof Wojewoda, dzielnicowy z Redłowa, nieprawdą jest, że nie uczestniczy on aktywnie w pracach RD.
- Chodziłem często na zebrania z mieszkańcami, ale nie pojawiał się na nich prawie nikt, przychodziła może jedna osoba w skali miesiąca - mówi Wojewoda. - Zostawiłem więc w biurze rady kontakt do siebie, m.in. numer telefonu komórkowego. Każdy, kto chce ze mną porozmawiać, nie powinien mieć więc z tym żadnego problemu. Jestem otwarty na radnych i mieszkańców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto