Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skierowanie do lekarza, którego nie ma. Problem w gdyńskim sądzie

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
W sekretariatach wydziałów gdyńskiego Sądu Rejonowego petentom polecane są wizyty u lekarzy sądowych, którzy wyprowadzili się z Trójmiasta, bądź przestali przyjmować pacjentów! Chodzi m.in.

W sekretariatach wydziałów gdyńskiego Sądu Rejonowego petentom polecane są wizyty u lekarzy sądowych, którzy wyprowadzili się z Trójmiasta, bądź przestali przyjmować pacjentów!

Chodzi m.in. o medyków zatrudnionych dawniej w Szpitalu Miejskim w Śródmieściu Gdyni oraz w ośrodku rehabilitacji Za Falochronem na Witominie. Wykonanie stosownych badań jest niemożliwe. Prezes sądu Barbara Nowacka o problemie dowiedziała się od reportera "Dziennika Bałtyckiego".

- Według mnie lista lekarzy sądowych, którą mamy, jest aktualna - mówi. - Pierwszy raz słyszę, aby było inaczej. Sprawdzę jednak ten problem.

Prezes Nowacka podkreśla, że jeśli lekarz sądowy przestaje pracować w przychodni, dyrektorzy placówek medycznych mają obowiązek powiadomić o tym prezesa Sądu Okręgowego. Zarówno w przypadku Szpitala Miejskiego, jak i przychodni Za Falochronem tak się stało, ale...

- Zostałam skierowana z sekretariatu gdyńskiego sądu najpierw na badania do szpitala, a potem na Witomino. Nigdzie nie było poszukiwanych przeze mnie lekarzy - mówi Aleksandra Powaga, która ze względu na stan zdrowia nie mogła wziąć udziału w rozprawie sądowej. - Jestem sądzona w Gdańsku, ale mieszkam w Gdyni. Udałam się do tutejszego sądu, aby wskazano mi lekarza, który mógłby wydać honorowane przez sędziów zwolnienie. Ale w sądzie wprowadzili mnie w błąd. W przychodni Za Falochronem usłyszałam, że jestem już kolejnym pacjentem, poszukującym lekarza, którego nie ma! Sprawa ta zakończyła się dla mnie niemal aresztem. Rezultat był bowiem taki, że nie załatwiłam sobie niezbędnego zwolnienia i przyszła do mnie policja. Skład sędziowski uznał, iż z nieusprawiedliwionych powodów nie stawiam się na rozprawy. Na szczęście, zawieziono mnie wcześniej do neurologa w szpitalu w Redłowie i ten lekarz ze względu na stan mojego kręgosłupa zdecydowanie sprzeciwił się, aby wsadzono mnie ,za kratki".
Zamieszaniem zdziwieni są pracownicy przychodni na Witominie.
- Zdarzyło się kilku pacjentów poszukujących lekarza sądowego i musieliśmy odesłać ich z kwitkiem, bo nasza dyrektor przestała badać takich ludzi już dwa lata temu - dowiedzieliśmy się w sekretariacie przychodni zdrowia i ośrodka rehabilitacji Za Falochronem. - Nie wiem, dlaczego ludzie dalej tu przychodzą w tej sprawie. Wysłaliśmy do sądu informację, że u nas nie ma już lekarza sądowego. Może jednak do nich nie dotarła?

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto