Rowerzyści mieli być liczeni w sumie w około 50 punktach w całym mieście, w wybrane dni tygodnia w październiku. Co więcej, cykliści przejeżdżający lub prowadzący swój jednoślad przez któryś z 10 z punktów specjalnych mieliby być dodatkowo przepytani. Ankiety miałyby być prowadzone na ścieżkach rowerowych wzdłuż m.in. al. Zwycięstwa, ulic Wiśniewskiego i Unruga czy Morskiej. Rowerzyści mieliby m.in. ocenić rowerową infrastrukturę w mieście, a także powiedzieć, skąd i dokąd jadą.
Wypożyczalnia rowerów w Gdyni. System ma być tańszy od tego wprowadzonego w Sopocie.
- Chcemy się też dowiedzieć, ilu rowerzystów jeździ wydzielonymi ścieżkami, a ilu wybiera jazdę ulicą - mówi Maciej Karmoliński, dyrektor gdyńskiego Zarządu Dróg i Zieleni w Gdyni. - Każdy rowerzysta, który się zgodzi wziąć udział w ankiecie, otrzyma ulotkę oraz pokrowiec na siodełko rowerowe.
Październik to dobry termin na prowadzenie takich badań. W sezonie letnim ruch rowerowy jest większy, co się wiąże z napływem turystów do miasta. Cenniejsze dla nas będzie, jeżeli o miejskiej infrastrukturze rowerowej będą się wypowiadać mieszkańcy.
Parkingi dla rowerów w Gdyni. Będą?
Takie badanie, jak przekonują przedstawiciele środowisk rowerowych, jest niezbędne. W ciągu dekady rowerzyści mają bowiem stanowić 10 proc. ogółu uczestników ruchu drogowego w mieście. Tak wynika z audytu polityki rowerowej BYPAD, który Gdynia przeszła w czerwcu.
- Liczenie rowerzystów to podstawowe narzędzie do poważnego myślenia o polityce rowerowej - stwierdza Łukasz Bosowski, członek zarządu Stowarzyszenia Rowerowa Gdynia. - Jeżeli przy następnym pomiarze okazałoby się, że rowerzystów na ulicach jest więcej, oznaczałoby to, że prowadzona polityka rowerowa jest dobra.
Problem jednak w tym, że do tej pory nie udało się miejskim urzędnikom podpisać umowy z żadnym z wykonawców.
- Do pierwszego przetargu nie zgłosiła się żadna firma - mówi Maciej Karmoliński. - W przypadku drugiego oferent chciał pięciokrotnie większą kwotę za realizację zadania niż mogliśmy zaoferować. Obecnie trwa trzeci przetarg, czekamy na oferty.
Wiadomo już też, że w przyszłym roku stanie w Gdyni elektryczny licznik. Koszt montażu urządzenia wynosić będzie, według wstępnych szacunków, około 50 tys. zł. Nie ma jednak szans, żeby urządzenie mogło zastąpić klasyczny pomiar.
- Elektryczny licznik co prawda policzy rowerzystów, ale nie przeprowadzi ankiety - mówi Maciej Karmoliński. - Co więcej, będzie jeden, a punktów pomiaru natężenia ruchu rowerowego kilkadziesiąt.
Nie wybrano jeszcze miejsca, w którym miałby stanąć licznik. Wiadomo, że miałoby to być miejsce przy jednej z nowo wybudowanych ścieżek o dużym znaczeniu komunikacyjnym, jak np. przy al. Zwycięstwa czy przy ul. Morskiej. Ma to być, jak zaznaczają urzędnicy, miejsce uczęszczane przez rowerzystów oraz widoczne - będzie to bowiem również forma promocji.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?