Katem Bałtyku okazał się w 38 min. Mateusz Zachara, najskuteczniejszy napastnik II ligi, który strzelając gola gdynianom zaliczył już ósme trafienie w sezonie.
- Nadzialiśmy się niestety na zabójczą kontrę - mówi Piotr Rzepka, trener Bałtyku. - Po naszym rzucie rożnym
- bramkarz Rakowa wyłapał piłkę, szybko wyrzucił ją na połowę boiska, co ostatecznie zakończyło się zagraniem do będącego przed polem karnym Zachary. Ten przymierzył idealnie, tuż przy słupku. Niepokoi mnie, że na wyjeździe tracimy bramkę po kontrze. Powinniśmy grać uważniej, niepotrzebnie zachowaliśmy się zbyt nerwowo. Gdyby nie ten gol, to Raków, zespół mniej od nas doświadczony, musiałby w końcu zaatakować, a być może nam udałoby się to wykorzystać.
W drugiej części gry trener Rzepka wprowadził ofensywnych piłkarzy, Wojciecha Trochima, Jakuba Kawę i Karola Szostka, jednak losów meczu nie udało się odwrócić. Bałtyk miał sytuacje, ale szczęście było po stronie Rakowa, m.in. w 75 min., gdy odbitą od słupka piłkę0 dopadł Jakub Kaszuba, lecz uderzył w poprzeczkę.
Raków Częstochowa - Bałtyk Gdynia 1:0 (1:0)
Bramka: Mateusz Zachara (38 min).
Źółta kartka: Ogłaza (Raków).
Bałtyk: Matysiak - Łoziński (46 Trochim), Benkowski, Kiciński, Król - Lilo (64 Drzymała), Granosik, Martyniuk, Michałek (46 Kawa) - Kaszuba, Malicki (73 Szostek).
Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?