Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przedstawiciele branży fitness i gastronomii apelowali w Gdyni do premiera

Łukasz Kamasz
Łukasz Kamasz
- Zabraniają Polakom zadbać o swoje zdrowie na siłowni i mogą doprowadzić do bankructwa naszej branży. To napad na polską gospodarkę - mówili w Gdyni przedstawiciele branży fitness. To kolejny, po niedzielnym apelu gastronomii, głos nawołujący rząd do rozmowy z branżami, których najbadziej dotykają ostatnie obostrzenia.

Przypomnijmy, że w czwartek premier Mateusz Morawiecki ogłosił nowe restrykcje w strefach żółtych i czerwonych, które funkcjonują od soboty, 17 października. W przypadku gastronomii w strefie żółtej i czerwonej zajęty może być co drugi stolik, a działalność można prowadzić tylko w godzinach 6-21, potem dania wydawane są jedynie na wynos. W miniony weekend na ulice Gdyni wyszli zatrudnieni w gastronomii. Protestowało kilkadziesiąt osób, a jednym z postulatów protestujących był merytoryczny dialog nad działaniem branży w dobie pandemii. Na poniedziałkowym apelu przedstawiciele gastronomi wypowiadali się podobnie.

- Domagamy się od premiera podjęcia natychmiastowych działań, w celu ratowania naszych firm przed upadłością - mówi Piotr Szmidt, GastronomiczNIE. - Sektor usług związanych z gastronomią jest dziś w kompletnej zapaści. Wiele podmiotów praktycznie od marca 2020 roku podlega częściowemu lub całkowitemu ograniczeniu działalności. Obostrzenia działają naszym kosztem, premier twierdzi, że nie dopuści do następnego lockdownu, tymczasem częściowy lub całkowity lockdown w wielu branżach trwa nieprzerwanie od marca. Bez natychmiastowej i systematycznej pomocy zbankrutujemy. Podczas obostrzeń domagamy się nie okazjonalnej, a stałej pomocy od państwa.

"Uchwalając obostrzenia wydali na nas wyrok"

Branża fitness to około 100 tys. miejsc pracy. Po czwartkowym wprowadzeniu obostrzeń, działalność całej branży została zawieszona. Dwa dni temu, na ulicach Warszawy odbył się protest przedstawicieli branży fitness. Część siłowni stara się omijać przepisy, niektóre otwierają się jako lecznice, inne rozpoczynają posługę religijną.

- Rządzący wprowadzają program bezsilność plus - mówił Jakub Mazur, trener personalny w jednej z gdyńskich siłowni. - Zabraniają Polakom zadbać o swoje zdrowie na siłowni i mogą doprowadzić do bankructwa naszej branży. To napad na polską gospodarkę, w czwartek uchwalając obostrzenia wydali na nas wyrok. Rząd serwuje Polakom permanentny stres od paru miesięcy. Mam apel do moich kolegów z branży. Zróbmy to co rolnicy, wyjdźmy na ulice. Walczmy o swój interes.

- W miniony weekend mieliśmy dwa duże protesty branż, obecnie ograniczanych przez rządowe wytyczne - mówi Artur Dziambor, poseł Konfederacji. - Branża gastronomiczna dostaje od rządu cios, w wyniku którego wiele biznesów zostanie zamkniętych. Działania rządu oceniamy całkowicie negatywnie i nawołujemy, aby przestali ograniczać przedsiębiorczość Polaków.

Rządzący zapowiedzieli spotkania z branżą fitness, weselną oraz handlową. W poniedziałek (19.10.2020) minister rozwoju, pracy i technologii ma się spotkać na konsultacjach z poszczególnymi przedstawicielami branż.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Przedstawiciele branży fitness i gastronomii apelowali w Gdyni do premiera - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto