Do meczu z chorwackim Gospiciem Lotos przystępował w roli faworyta i widać taka rola gdyniankom nie odpowiada. Abstrahując już od faktu, że jeśli gdzieś Lotos zamierza szukać punktów w Eurolidze to właśnie na swoim parkiecie i w starciu z zespołem, który leży w ich zasięgu. Tymczasem podopieczne trenera Raczyńskiego rozpoczęły fatalnie. Proste błędy, nieskuteczne rzuty i nim się obejrzeliśmy było już 0:8 dla przyjezdnych. Przed spotkaniem pisaliśmy, iż mistrzynie kraju muszą zwrócić uwagę na Reid i niestety była zawodniczka MUKS-u Poznań pewnie czuła się na gdyńskim parkiecie. Równie dobrze spisywała się Mandir, która dziurawiła kosz gospodyń rzutami za trzy.
Szybko zdobyte prowadzenie ustawiło przebieg pierwszej kwarty. W 6. minucie mieliśmy wynik 12:20 dla Chorwatek. Lotos nie potrafił zniwelować strat, gdyż nie miał zbyt wielu argumentów w ofensywie. Pierwsza odsłona meczu zakończyła się wynikiem 20:29. W tym czasie gdynianki ani razu nie trafiły za trzy, podczas gdy sama Mandir trzykrotnie.
W końcu jednak gdynianki się przebudziły. Sygnał do ataku dała gospodyniom Monica Wright. Dzięki jej punktom, a także celnej "trójce" Bjelicy Lotos doszedł na dwa "oczka". Po chwili na tablicy widniał już wynik remisowy. Niestety mistrzynie Polski nie poszły za ciosem i znów przewagę uzyskał Gospić.
Po raz kolejny we znaki dała się Mandir. Jej wyczyn skopiowała Jurcević, nie do upilnowania była Reid i w 17. minucie przewaga Chorwatek urosła do 10 punktów (43:33). Rywalki dobrze radziły sobie pod koszem, czego efektem były punkty zdobyte po dobitce. Na przerwę oba zespoły udały się przy prowadzeniu przyjezdnych 47:39.
Trzecia kwarta miała bliźniaczo podobny przebieg do drugiej. Na początku gdynianki zanotowały kilkupunktowy run. Wyszły nawet pierwszy raz na prowadzenie 49:47. Po chwili jednak Chorwatki znów odskoczyły. W pewnym momencie ich przewaga wynosiła 11 punktów.
Lotos rozpoczął skuteczny pościg. Dobrze wprowadziła się Sosnowska, lepiej wyglądała również gra w obronie. Przed ostatnią odsłoną meczu Gospić prowadził tylko 70:68, by na inaugurację czwartej przegrywać. Celna trójka Babkiny i było 73:72 dla gospodyń. Walka rozgorzała na dobre, a prowadzenie zmieniało się a to w jedną, a to w drugą stronę. Świetnie dziś dysponowana Wright nie tylko brylowała pod koszem rywalek, ale i pod swoim popisała się efektownym blokiem. Co z tego skoro po chwili Chorwatki prowadziły trzema punktami.
To jednak nie był koniec emocji. Prawdziwa euforia w hali wybuchła po skutecznym rzucie za trzy Kaczmarskiej, która dodatkowo była faulowana. Skutecznie wykonała wolny i Lotos prowadził 88:85! W tym momencie nikt już z kibiców nie siedział i zagrzewał zawodniczki do boju. Emocje sięgnęły więc zenitu. Zwłaszcza gdy pomyliła się Daria Mieloszyńska. Najpierw dwa wolne egzekwowała Reid, a potem Babkina. Chorwatki miały szansę odrobić stratę, ale na linii rzutów wolnych pomyliła się Maurita. Lotos ostatecznie wygrał 90:87 i odniósł pierwsze zwycięstwo w Eurolidze.
Po meczu powiedzieli:
Stipe Bralić (trener Gospic): Jestem bardzo, ale to bardzo niezadowolony z powodu porażki. Rozegraliśmy dziś bardzo dobre zawody, zwłaszcza w 1. połowie. Jeżeli w 18. minucie prowadzi się różnicą 12-14 punktów to ciężko pogodzić się z porażką. Kluczem do zwycięstwa Lotosu był rzut Kaczmarskiej za trzy na półtorej minuty przed końcem meczu.
Dariusz Raczyński (trener Lotosu Gdynia): Chorwatki zagrały w 1. połowie rewelacyjnie. Ciężko było się im przeciwstawić. W przerwie rozmawialiśmy o zmianie systemu gry na drugą połowę. Dziewczyny w 100% zrealizowały moje założenia. Zagrały świetnie. Wygraliśmy dziś jako zespół. Jeżeli zawsze będziemy stanowić jedność to możemy wygrać z każdym.
Monica Wright (zawodniczka Lotosu Gdynia): Gospić to dobry zespół. Postawił nam dziś wysokie wymagania. Ciężko się przeciwko niemu grało. Cieszę się, że mimo, iż w pewnym momencie przegrywałyśmy różnicą kilkunastu punktów to udało nam się wygrać. Mamy młody zespół i takie zwycięstwa jeszcze bardziej nas wzmocnią.
Lotos Gdynia - Gospic Croatia Osiguranje 90:88 (20:29, 19:18, 29:23, 22:18)
Lotos: Monica Wright 26, Elina Babkina 17, Milka Bjelica 17, Sandora Irvin 12, Magdalena Kaczmarska 8, Olivia Tomiałowicz 4, Claudia Sosnowska 4, Daria Mieleszyńska 2.
Gospic: Maurita Reid 20, Sandra Mandir 19, Jelena Ivezic 18, Marija Vrsaljko 17, Michelle Masłowski 6, Ivana Jurcevic 6, Iva Badanjak 2, Snezana Aleksic 0.
Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?