Wnioskowali o to działacze Stowarzyszenia Sieć Obywatelska Watchdog Polska. Najpierw jednak nie zgodził się na ujawnianie wysokości premii i nagród w Biuletynie Informacji Publicznej na miejskiej witrynie gdynia.pl prezydent miasta. Prawnicy Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska nie pogodzili się z takim stanowiskiem i skierowali skargę do Rady Miasta Gdyni, nadzorującej poczynania Wojciecha Szczurka. Jednak ich wysiłki ponownie spełzły na niczym, gdyż radni uznali, że umieszczanie podobnych danych na stronie miasta byłoby niezgodne z prawem. Takie stanowisko reprezentantów gdyńskiego Ratusza wprawiło prawników Watchdog Polska w osłupienie. Podkreślają oni, że nagrody w samorządzie otrzymuje się za wybitne osiągnięcia w pracy.
- To niezrozumiałe, iż urząd nie chce się pochwalić, którzy jego pracownicy najbardziej sumiennie przykładają się do swoich obowiązków - twierdzą przedstawiciele Watchdog Polska.
Prawników z sieci obywatelskiej kwestia nagród, wypłacanych w samorządach, nie tylko w Gdyni, lecz i w innych miastach, interesuje od dobrych kilku lat. W zdecydowanej większości gmin udało im się uzyskać ich szczegółowe zestawienie.
- Przypomnieć należy, że nagrody w samorządzie mogą przyznane wyłącznie za szczególne osiągnięcia w pracy - mówi Szymon Osowski z Watchdog Polska.
Dodaje jednak, że z doświadczenia sieci obywatelskiej wynika, iż gdzieniegdzie urzędnicy traktują takie gratyfikacje finansowe niemal jak należną bez względu na okoliczności, trzynastą pensję.
- Dlatego też pytamy o wysokość nagród oraz uzasadnienie ich przyznania. Samorządy chwalą się przydzielaniem ich wybitnym sportowcom, czy uczniom. Nikt tego nie ukrywa, nawet nagrodzenie tych osób odbywa się w “świetle jupiterów”. Z tego też powodu zastanawia mnie dlaczego tak trudno dowiedzieć się jacy to pracownicy danego samorządu mieli wybitne osiągnięcia w pracy i otrzymali nagrody - dodaje Szymon Osowski.
Jednak według urzędników i radnych Gdyni obowiązujące prawo nie nakazuje takich praktyk. Twierdzą też oni, że publikowanie nagród i premii przydzielanych pracowników nie pełniącym funkcji publicznej wymaga zapytania się ich o zgodę. Realia są zaś takie, że większość urzędników upubliczniania takich danych po prostu sobie nie życzy.
- Transparentność w działaniu samorządu jest sprawą niezwykle istotną, jednak wysokość wynagrodzeń i ich jawności to dane wrażliwe, jak w przypadku każdego zakładu pracy - twierdzi Jakub Ubych, szef klubu radnych Samorządności prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka. - Wszędzie tam, gdzie jest to wymagane, pracownicy składają oświadczenia majątkowe, które są dostępne dla każdego m.in. w zakładce BIP na stronie gdynia.pl. Informacje zbiorcze o wynagrodzeniach są zawarte w budżetach jednostek i również są dostępne. Wniosek stowarzyszenia zakładał publikowanie kwoty każdej premii wraz z uzasadnieniem i danymi osoby, która ją otrzymała. Takie działanie byłoby naruszeniem prywatności osoby fizycznej - powiedział Jakub Ubych, radny Samorządności.
Przypomnijmy, że to nie pierwszy, podobny konflikt między gdyńskimi samorządowcami, a działaczami Watchdog Polska. Nieco ponad dwa lata temu dopiero wyrokiem sądu zmusili oni prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka do ujawnienia wysokości nagród dla najważniejszych urzędników w mieście za 2015 rok. Okazało się wtedy, że wszyscy, ówcześni zastępcy Wojciecha Szczurka, czyli Michał Guć, Marek Stępa, Bartosz Bartoszewicz i Katarzyna Spychała, otrzymali gratyfikacje po 12,5 tysiąca złotych.
Wyniki pierwszej tury wyborów we Francji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?