Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pracownicy pomocy społecznej żądają podwyżek, miasto twierdzi, że pieniędzy brak. Radni PiS: „Winne temu są lata zaniedbań”

Łukasz Kamasz
Łukasz Kamasz
Transparent protestujących doskonale widać z ul. Morskiej.
Transparent protestujących doskonale widać z ul. Morskiej. Łukasz Kamasz
Gdyńscy radni Prawa i Sprawiedliwości na specjalnie zwołanej konferencji prasowej podkreślali, że ich zdaniem, pieniądze na podwyżki dla pracowników systemu pomocy społecznej w Gdyni powinny się znaleźć. - To absolutnie fundament jakiegokolwiek samorządu - twierdzili.

Trwa spór zbiorowy z miastem

Przypomnijmy, że pracownicy pomocy społecznej w Gdyni w zeszłym miesiącu rozpoczęli spór zbiorowy z władzami miasta Gdyni. Mają listę pięciu postulatów i domagają się ich spełnienia. Pierwsze z żądań to utrzymanie stanowisk pracy. Postulat ten dotyczy nieoczekiwanych zwolnień czy też wygaszania poszczególnych zespołów. Po drugie, modyfikacja ostatniej tzw. tarczy, czyli 500 zł, które prezydent Szczurek przyznał do pełnej pensji, a nie do zasadniczej. Kolejnym żądaniem jest podwyżka 800 zł z wyrównaniem od kwietnia. Pojawił się bowiem problem zwalniania się osób z długoletnim stażem ze względu na to, że w pobocznych gminach na tych samych stanowiskach zarobią więcej. Związki postulują też o jednorazową rekompensatę w wysokości 1000 zł. Ta związana jest z obecną na rynku inflacją. Piąte żądanie to podwyżki inflacyjne od stycznia 2024 roku.

- Gminy sąsiednie Sopot, Gdańsk, Rumia, Wejherowo radzą sobie z tym i rekompensują tę inflację pracownikom pomocy społecznej w różny sposób. W samym MOPS-ie pracuje w tej chwili około 500 osób. Cały system pomocy społecznej to jest około 800 osób, a do tego dochodzi kilkudziesięciu pracowników z Gdyńskiego Centrum Zdrowia. Jesteśmy olbrzymią grupą, która zabezpiecza nie tylko podstawowe potrzeby mieszkańców Gdyni, ale pracuje też w systemie interwencyjnym, całodobowym, niejednokrotnie ratując ludzkie życie. Bliskie są nam problemy związane kryzysami rodzin, samobójstwami po zabezpieczanie interwencyjne seniorów w opiece całodobowej. Nie zapominajmy też o części administracyjnej pomocy społecznej, która wykonuje mrówczą pracę - usłyszeliśmy w zeszłym miesiącu od protestujących.

PiS w Gdyni: „Nie ma wymówek, te pieniądze muszą się znaleźć”

Podczas konferencji prasowej radni Prawa i Sprawiedliwości wskazywali, niezadowolonych pracowników gdyńskiego samorządu, z miesiąca na miesiąc może być coraz więcej.

- Hasło pracowników gdyńskiego systemu pomocy społecznej jest bardzo znaczące - podkreślał Marek Dudziński, radny Prawa i Sprawiedliwości. - "My dbamy o mieszkańców Gdyni, a miasto nie dba o nas". Przedstawiciele związków zawodowych i pracownicy pomocy społecznej przyszli na komisję rodziny, pomocy społecznej i zdrowia, która odbyła się w zeszłym miesiącu. Przekazali nam szereg niepokojących informacji na temat gdyńskiego systemu pomocy społecznej. Ze strony władz miasta brakuje elementarnego szacunku. Gdynia zawsze stosuje jedną wymówkę, mówi, że Polski Ład jest chłopcem do bicia. Zawsze i wszędzie. Tymczasem pracownicy gdyńskiego systemu pomocy społecznej wyraźnie formułowali, że w Gdańsku, w Sopocie, Rumi czy Wejherowie jakoś ten mityczny Polski Ład nie przeszkodził w większych podwyżkach. Miasto nie jest dla nich wiarygodnym partnerem. Dochodzą do nas słuchy, że niezadowolonych urzędników bądź też pracowników zatrudnionych w gdyńskich jednostkach samorządu terytorialnego jest coraz więcej. To władze miasta doprowadziły do takiej sytuacji, że pracownicy gdyńskiego samorządu są najgorzej opłacani na Pomorzu. Pieniądze na podwyżki można było znaleźć, np. gdybyśmy nie sprzedali działki przy ul. Przemyskiej za grosze.

Jak mówili rajcy PiS, dochodzi nawet do tak kuriozalnych sytuacji, że pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, stają się również jego klientami.

- Ta sytuacja pokazuje, jak pan prezydent Szczurek interesuje się filarami gdyńskiego samorządu - oceniał Marcin Bełbot, radny PiS. - Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej to absolutnie podstawowy wydział, który powinien dbać o ludzi starszych, schorowanych czy z problemami. Nie może być tak, że dochodzi do tak absurdalnych sytuacji, gdzie pracownicy systemu pomocy społecznej stają się jego klientami. To poniżej godności miasta XXI wieku. Pracownicy są zmuszeni do tego, żeby szukać innej pracy po godzinach, bo nie są w stanie dobrze funkcjonować z pensji, którą tutaj otrzymują. Nie zdziwiłbym się, gdyby niedługo w gdyńskim samorządzie doszło do większego strajku. Część pracowników jest już na skraju wytrzymałości, pensje są zbyt niskie. To wieloletnie zaniedbania.

Miasto: „Podwyżka o 500 zł to maksimum naszych możliwości”

Przedstawiciele Urzędu Miasta Gdyni, odnosząc się w zeszłym miesiącu do postulatów pracowników, podkreślali, że podwyżka 500 zł, którą otrzymali, to maksimum możliwości gdyńskiego samorządu.

- Po kilkumiesięcznych rozmowach miasto spełniło postulaty pracowników przyznając wszystkim podwyżkę 500 zł - mówiła nam wtedy Agata Grzegorczyk, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Gdyni. - Poinformowano też wówczas związki zawodowe, że jest to górna granica możliwości finansowych samorządu. W tej sytuacji jedynym oczekiwaniem, którego spełnienie było przez prezydenta oraz dyrekcję MOPS wielokrotnie artykułowane, jest zapewnienie trwałości zatrudnienia. Obawiając się odpływu pracowników, miasto na przełomie 2022 i 2023 wprowadziło też podwyżki dla tych grup zawodowych, gdzie odpływ pracowników rodził ryzyko zagrożenia zdrowia i życia podopiecznych. Drastyczne cięcia budżetowe wprowadzone przez władze państwowe powodują, że samorząd nie ma możliwości przeciwdziałania protestowi poprzez podwyższenie wynagrodzeń. Ta trudna sytuacja została spowodowana przez nieodpowiedzialne decyzje finansowe rządu, które prowadzą samorządy do utraty zdolności realizacji swoich podstawowych zadań.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto