Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Porażka Lotosu w jaskini lwa

Piotr Wiśniewski
P. Świderski
Nie było niespodzianki w wyjazdowym meczu Lotosu Gdynia w Jekaterynburgu. Zgodnie z przewidywaniami pewne zwycięstwo odniosły gospodynie. Gdyniankom należą się brawa za postawę w wygranej pierwszej i trzeciej kwarcie. To jednak było za mało na powstrzymanie rosyjskiej konstelacji gwiazd. Mistrzynie Polski przegrały 68:86.

- W Jekaterynburgu na pewno nie położymy się, niemniej ten rywal to dla nas za wysokie progi – mówił przed meczem trener Dariusz Raczyński, który podkreślał, że w tym momencie dla jego zespołu ważniejsza jest rywalizacja ligowa. W niedzielę gdynianki czeka ciężkie spotkanie z CCC Polkowice. Jeśli mistrzynie Polski poważnie myślą o włączeniu się w walkę o czołowe miejsca po sezonie zasadniczym to na kolejne porażki nie mogą już sobie pozwolić. Ten mecz odbędzie się jednak dopiero w niedzielę.

W czwartek z kolei podopieczne Dariusza Raczyńskiego czekała konfrontacja z rosyjskim zespołem, naszpikowanym gwiazdami. Niewielu było takich, którzy dawali szansę gdyniankom na nawiązanie równorzędnej walki. Lotos jest bowiem w fazie przebudowy, natomiast rywalki to główny faworyt do końcowego triumfu w Eurolidze. Jednak faworyt przecież nie zawsze wygrywa. Tę tezę potwierdziła premierowa odsłona meczu. Mistrzynie Polski rozpoczęły odważnie, bez respektu dla rywalek. Punkty zdobyła Wright oraz Babkina i po 2 minutach Lotos prowadził 5:0. Po chwili trójką odpowiedziała Bibrzycka, rzutem za dwa popisała się Langhorne i mieliśmy remis. Wydawało się, iż tylko kwestią czasu będzie stopniowe powiększanie przewagi przez gospodynie. Tymczasem podopieczne trenera Raczyńskiego wcale nie zamierzały odpuszczać. W 7. minucie po skutecznej akcji Bjelicy było 13:12 dla gdynianek.

Serbka w tej części meczu rozgrywała dobre zawody, gdyż po chwili celnie przymierzyła zza linii 6,25. Ostatnie punkty w pierwszej kwarcie zdobyła Babkina, a Lotos niespodziewanie prowadził 20:18. 4-tysięczna publiczność musiała przecierać oczy ze zdumienia. Ich nietęgie miny jeszcze bardziej spotęgował fakt, gdy po wznowieniu gry przyjezdne odskoczyły na 5 „oczek”. Wówczas gospodynie wzięły się za odrabianie strat. Sygnał do ataku dała Sabine Gruda. Francuzka, która tego dnia rozgrywała świetne zawody, zdobyła 6 punktów z rzędu, ale wciąż na prowadzeniu były gdynianki. Mistrzynie Polski "pękły" dopiero w połowie drugiej kwarty. Rosjanki skutecznie budowały przewagę, w czym duża zasługa byłej zawodniczki Lotosu – Agnieszki Bibrzyckiej. Podopieczne trenera Raczyńskiego powoli opadły z sił. Po 20 minutach UMMC prowadził 48:35.

Tak wysokie prowadzenie Rosjanek nie wymagało od nich gry na maksymalnych obrotach. Mogły sobie pozwolić na spokojniejszą grę, kontrolując przy tym przebieg wydarzeń na parkiecie. Gdynianki walczyły o jak najmniejszy wymiar kary. W trzeciej kwarcie nie dały gospodyniom odskoczyć na większy dystans. W 25. minucie Rosjanki prowadziły 58:43, ale z czasem ta przewaga stopniała, gdyż w końcówce partii Lotos doszedł na 10 punktów.

Czwarta kwarta to już jednak popis jednej drużyny. Gospodynie wykorzystały moment słabości mistrzyń Polski, niemiłosiernie je punktując. Gdynianki pogubiły się, nie potrafiły wyprowadzić skutecznej akcji, a gospodynie zaczęły "odjeżdżać". Szybko powiększyły przewagę, której Lotos nie był w stanie zmniejszyć. W 36. minucie Bibrzycka i spółka prowadziły różnicą 20 punktów. Jasne stało się wówczas, iż gospodynie tego meczu nie przegrają. Mając taki komfort psychiczny podopieczne Gundarsa Vetry grały bez większych obciążeń. Po kolejnej „trójce” Bibrzyckiej było 84:60. W końcówce spotkania gdynianki walczyły o jak najniższą porażkę. Ostatecznie udało im się przegrać różnicą 18 punktów. UMMC – Lotos 86:68.

UMMC Jekaterynburg - Lotos Gdynia 86:68 (18:20, 30:15, 20:21, 18:12)
UMMC: Gruda 22, Bibrzycka 20 (3), Langhorne 18, Nolan 10 (1), Stepanova 7, Pondexter 6, Dumerc 3 (1), Vidmer 0, Abrosimova 0.

Lotos: Bjelica 17 (1), Babkina 15 (1), Wright 14, Jujka 8, Irvin 5, Mieloszyńska 4, Tomiałowicz 3 (1), Misiuk 2, Sosnowska.

Pozostałe wyniki 7. kolejki grupy B Euroligi:

Gospić Croatia - Fenerbahce 60:92 (21:30, 14:18, 7:28, 18:16), Rivas Escopolis - Euroleasing Sopron 79:74 (24:17, 24:20, 16:24, 15:13).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto