Sportowe, handlowe, uczniowskie, emeryckie, artystyczne, religijne, międzynarodowe, wsparcia, ochrony, sprzeciwu, rozwoju i wiele innych. To mała część organizacji pozarządowych, które w statut wpisane mają pracę na rzecz Gdyni lub mieszkańców miasta. Członkowie części z nich mogą spotykać się w miejskich lokalach, nie płacąc za wynajem. I z tej możliwości korzystają. Ale zdaniem radnych gdyńskiego Prawa i Sprawiedliwości spotkania te często mają charakter towarzyski i nie wnoszą nic w życie miasta.
Czytaj także: Obywatelska Gdynia rośnie w siłę. Ponad 31 mln zł na inicjatywy społeczne
- Kontrola obywatelska organizacji pozarządowych jest zbyt mała - uważa Paweł Stolarczyk, radny PiS w Gdyni. - Mamy sygnały od mieszkańców, że niektóre organizacje społeczne, korzystając z miejskich pieniędzy, spotykają się nawet co tydzień w lokalu Gdyńskiego Centrum Organizacji Pozarządowych przy ul. 3 maja w tym samym nielicznym gronie i że są to spotkania towarzyskie przy kawie, herbacie, praktycznie nic nie wnoszące do życia tych organizacji i do tego, do czego zostały powołane.
Lokalni radni PiS - w ramach projektu pod nazwą Gdyńska Ofensywa Obywatelska - zaproponowali, by organizacje pozarządowe wprowadziły "dzienniki obrad". Miałby tam być zapisany przebieg spotkań czy konkretne ustalenia podjęte w ich trakcie. Wgląd do dziennika, który na co dzień byłby dostępny w centrum organizacji pozarządowych, mieliby mieć wszyscy zainteresowani.
Czytaj także: 1 procent podatku. Dla kogo w Pomorskiem?
- Mieszkańcy mieliby informacje nie tylko o tym, czym z zasady dana organizacja się zajmuje, ale również jaki jest przebieg spotkań, jak realnie te organizacje pomagają społeczeństwu - tłumaczy Stolarczyk.
O ile nigdzie w Trójmieście nie prowadzi się dokładnego zapisu przebiegu spotkań organizacji pozarządowych, to mniej dokładne ewidencje - uwzględniające liczbę członków - owszem. Ponadto w Gdyni co roku sporządzane jest sprawozdanie z realizacji programu współpracy gminy z organizacjami pozarządowymi. Ostatni taki raport wydano w połowie ubiegłego roku i dotyczył danych z roku 2012.
- To był rekordowy rok pod względem wysokości środków finansowych przekazanych organizacjom pozarządowym na realizację zadań publicznych - czytamy w sprawozdaniu. - Przekazanych zostało 39,2 mln zł, czyli o ponad 7,5 mln zł więcej niż w roku 2010. Dzięki tym środkom organizacje pozarządowe zrealizowały 374 zadań publicznych, których łączny koszt wyniósł 54,8 mln zł.
Do dyspozycji podmiotów III sektora w Gdyni znajdowało się 35 lokali użyczonych nieodpłatnie, a kolejne trzy lokale udostępniono z zastosowaniem preferencyjnej stawki czynszu. Do stałej dyspozycji NGO-sów jest również GCOP, w którym odbywają się cykliczne spotkania. Tych w 2011 roku było 967 (w tym 21 jednorazowych), udział w nich wzięło 18 581 osób.
Władze Gdyni zapewniają, że "dziennik obrad" organizacji pozarządowych nie zostanie w mieście wprowadzony, a sam pomysł jest kuriozalny.
- Przeraża mnie to, co radni opozycji rozumieją pod hasłem Gdyńskiej Ofensywy Obywatelskiej - przyznaje Michał Guć, wiceprezydent Gdyni. - Chodzi nie o wspieranie, a o kontrolowanie inicjatyw społecznych. Gdynia, która uważana jest za lidera w sferze współpracy z organizacjami pozarządowymi, ma zdaniem radnych PiS cofnąć się do lat 50. Pomysł inwigilacji członków organizacji pozarządowych w celu sprawdzania czym się zajmują jest kuriozalny. Radni opozycji mogą się nie utożsamiać z otwartą polityką władz miasta w stosunku do organizacji pozarządowych, ale zgłaszając takie idee jako radni kompromitują samorząd. Organizacje wykonują ważną pracę na rzecz społeczności i jedyny kierunek zmian, który wchodzi w grę, to zacieśnianie współpracy i zwiększanie ich roli.
Wyniki pierwszej tury wyborów we Francji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?