Plaga kierowców pod wpływem alkoholu i narkotyków na ulicach Trójmiasta. Policyjne zatrzymania w Gdańsku i Gdyni

Wzmożone, weekendowe kontrole policjantów na ulicach Trójmiasta rozpoczęły się w piątek. Tego dnia już o godz. 9:45 na ul. Zawodników w Gdańsku zatrzymano samochód bmw, kierowany, jak się wkrótce okazało, przez 35-letniego Gruzina.

Podczas legitymowania cudzoziemca wyszło na jaw, że był on poszukiwany przez policję. Dodatkowo uwagę funkcjonariuszy zwróciło zachowanie Gruzina, który niewyraźnie się wysławiał.

Postanowiono więc przeszukać jego samochód. W środku policjanci odkryli dwa woreczki z kryształową, sypką substancją, szklaną lufkę ze śladami białego proszku oraz fiolkę z brunatną substancją.

W związku z podejrzeniem, że mogą być to narkotyki, zabezpieczono te środki do specjalistycznych badań. 35-latek został natomiast zatrzymany. Przewieziono go następnie do szpitala, w którym pobrano od niego krew, aby zweryfikować, czy prowadził bmw pod wpływem narkotyków.

Tego samego dnia, tylko po południu, o godz. 16:20 na ul. Sochaczewskiej w Gdańsku, doszło do obywatelskiego ujęcia 28-letniego Białorusina, prowadzącego mazdę.

Po przyjeździe na miejsce policjanci stwierdzili, że mężczyzna jest pobudzony, ma powiększone źrenice i wykonuje nienaturalne ruchu żuchwą.

Po sprawdzeniu jego danych okazało się dodatkowo, że Białorusin został objęty sądowym zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych, obowiązującym do lipca 2024 roku. Mężczyznę zatrzymano i przewieziony do szpitala, gdzie pobrano od niego krew.

Także w piątek gdańscy policjanci ujęli kierowców prowadzących pojazdy pod wpływem alkoholu. Pierwszy z nich wpadł w ręce funkcjonariuszy dzięki reakcji świadków.

Kierujący audi zasnął za kierownicą na terenie jednej ze stacji benzynowych w gdańskim Jasieniu. Świadek tego zdarzenia odebrał mężczyźnie kluczyki i wezwał policję.

Funkcjonariusze po przyjeździe na miejsce przebadali 47-latka alkomatem. Urządzenie wykazało, że mieszkaniec Gdańska był pod wpływem prawie 3 promili alkoholu.

Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do komisariatu. Poddano go tam badaniu retrospekcyjnemu na zawartość alkoholu w organizmie. Jego wyniki trafią do biegłego, który orzeknie, czy 47-latek był nietrzeźwy prowadząc samochód.

Kolejny z zatrzymanych w piątek w Gdańsku, pijanych kierowców, jadąc o godzinie 15:25 ul. Małomiejską w kierunku Traktu św. Wojciecha, uderzył w znajdującą się przed nim mazdę.

Po przyjeździe policji okazało się, że mieszkaniec Morąga ma we krwi 2,5 promila alkoholu. Także tego mężczyznę przewieziono do komisariatu.

Z kolei policjanci z komisariatu w Nowym Porcie zauważyli na ul. Czarny Dwór kierującego oplem astrą, który przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle.

Funkcjonariusze dali mu sygnał do zatrzymania się. Mężczyzna nie zastosował się jednak do tych poleceń, gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać.

Policjanci ruszyli w pościg. Na ul. Olsztyńskiej kierowca zatrzymał pojazd, wysiadł z auta i zaczął uciekać pieszo. Funkcjonariusze jednak bez trudu dogonili go i zatrzymali.

Po sprawdzeniu danych 39-latka z powiatu kartuskiego okazało się, że mężczyzna jest poszukiwany listem gończym i "wisi" nad nim kara roku więzienia za przywłaszczenie.

Dodatkowo badanie alkomatem wykazało, że 39-latek w chwili prowadzenia pojazdu był nietrzeźwy. Miał we krwi prawie 2 promile alkoholu.

Mężczyzna nie dość, że zgodnie z orzeczeniem sądu trafił już na rok do zakładu karnego, to jeszcze teraz grożą mu kolejne kłopoty. Za próbę ucieczki i uniknięcia kontroli drogowej otrzymać może kolejny wyrok nawet pięciu lat pozbawienia wolności.

Nie próżnowali też w ostatnich dniach policjanci z Gdyni. Funkcjonariusze z komisariatu w Chyloni zatrzymali podczas nocnej interwencji 32-letniego obywatela Ukrainy, który prowadził samochód pod wpływem alkoholu.

Jadąc ul. Hutniczą policjanci zauważyli osobowego daewoo, którego kierowca nie włączył świateł mijania. Kiedy mężczyzna dostrzegł radiowóz i zorientował się, że za chwilę może zostać poddany kontroli, zatrzymał auto przed skrzyżowaniem, wysiadł z niego i próbował uciec.

Funkcjonariusze postanowili go wylegitymować. Podczas interwencji okazało się, że Ukrainiec nie tylko nie posiada prawa jazdy, ale ponadto jest nietrzeźwy. Miał we krwi dwa promile alkoholu.

Mężczyzna tłumaczył, że wysiadł z samochodu i próbował uniknąć kontroli, ponieważ w przeszłości był zatrzymany za kierowanie pod wpływem. Teraz grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.

CZYTAJ TAKŻE:
Obywatel Ukrainy prowadził samochód na podwójnym gazie. Zatrzymała go gdyńska policja, miał we krwi 1,5 promila alkoholu!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!