Pierwszy ligowy mecz Lotosu Gdynia w Nowym Roku

Czy nowe rozdanie w Lotosie odmieni zespół? Jaki będzie to rok? Co z kolejnymi wzmocnieniami? To pierwsze z brzegu pytania, jakie nasuwają się na usta w przypadku Lotosu Gdynia. Poprzedni sezon był dla gdyńskiego klubu nad wyraz udany, ale zapowiadana rewolucja w składzie przed kolejnymi rozgrywkami nie wyszła drużynie na dobre. Końcówka roku to już bowiem pasmo niepowodzeń obrończyń mistrzowskiego tytułu niemal na każdym froncie. Z wyjątkiem Pucharu Polski.

W tych ostatnich rozgrywkach Lotos wystąpił pod wodzą nowego trenera. Georgios Dikaioulakos to już trzeci w tym sezonie opiekun mistrzyń Polski. W trzech meczach gdynianki grały pod wodzą Tanasiejczuka, w 20 prowadził je Dariusz Raczyński. Grek zadebiutował na ławce właśnie w meczu z GTK Wejherowo (rezerwy Lotosu) wygranym przez jego zespół 104:38.

Dikaioulakos ma za zadanie uratować sezon dla Lotosu. Gdynianki nie mają już bowiem szans na awans do kolejnej fazy Euroligi. W dodatku słabo spisują się w lidze. Szóste miejsce to jak na obrońcę mistrzowskiej korony wynik słaby. Gdyński zespół wygrał tylko osiem z piętnastu meczów Ford Germaz Ekstraklasy, z czego ani jednego z czołowymi drużynami.

Nową twarzą w zespole mistrzyń kraju jest nie tylko grecki trener, ale także francuska skrzydłowa Paulina Kowalczyk. Trwają natomiast poszukiwania środkowej. - Szukamy centra i niebawem podpiszemy z taką zawodniczką kontrakt. To potrzeba chwili, bo Węgierka Dora Horti wciąż jest kontuzjowana, a Amerykance Sandorze Irvin skończył się w grudniu kontrakt – powiedział PAP prezes, Mieczysław Krawczyk. W kuluarach przewijało się nazwisko Jeleny Leuczanki. Białorusinka podpisała jednak kontrakt z Wisłą Kraków.

Gdynianki chcą nie tylko udanie rozpocząć nowy rok, ale też zrewanżować się rywalkom za porażkę z pierwszego meczu. W Bydgoszczy Artego wygrało 87:83.

Początek meczu Lotos Gdynia – Artego Bydgoszcz w poniedziałek o godzinie 17.30. Mecz odbędzie się w Hali Widowiskowo-Sportowej „Gdynia”.