Paweł Stankiewicz: Cieszysz się na ponowny przyjazd do Gdańska?
Paweł Buzała: Miło będzie zobaczyć się z chłopakami. Podczas meczu sentymentów nie będzie.
Będziesz miał okazję zagrać na PGE Arenie. Nie żałujesz, że nie grasz już w Lechii?
Tak się życie potoczyło i nie chcę do tego wracać. Chcę jak najlepiej grać w nowym klubie. Zagramy na fajnym stadionie, my jesteśmy w dołku, Lechia też. Chcemy wygrać. Oba zespoły potrzebują punktów, więc zapowiada się interesujące widowisko. Na pewno nie przyjedziemy się bronić.
Polecamy:**Bilety na Lechię za złotówkę!**
Jakiego przyjęcia przez kibiców spodziewasz się w Gdańsku?
Nie wiem, jakie kibice mają nastawienie. Dochodzą do mnie słuchy, że mogę mieć miłe przyjęcie. To nie jest tak, że ja przyjeżdżam i mam mieć oklaski na stojąco. Takie przyjęcie to może mieć Mateusz Bąk. Grałem 4,5 roku w Lechii, miło to wspominam, ale gwiazdą nie byłem. Jeśli będą oklaski, to się ucieszę.
Przenosiny do Bełchatowa okazały się dla Ciebie pechowe, bo doznałeś kontuzji i więcej czasu spędzałeś w gabinetach lekarskich niż na boisku.
W Lechii nie miałem poważniejszej kontuzji, a teraz dwie. Z Legią zagrałem pierwsze 90 minut po wyleczeniu się i potrzebuję grania, żeby wrócić do formy.
Jak zadomowiłeś się w Bełchatowie, po tym jak mieszkałeś w większym Gdańsku?
Gdańsk to idealne miejsce do życia. Niedawno kupiłem z narzeczoną mieszkanie w Gdańsku, na Osiedlu Południowym. Tam zamieszkam na stałe. Los piłkarza różnie kieruje, a ja do każdego miejsca mogę się przystosować. Porównując, to w Gdańsku jest większa presja ze strony mediów i kibiców na wynik.
Warto przeczytać:**Tomasz Kafarski nadal trenerem Lechii Gdańsk**
Słaba gra Lechii w tym sezonie to zaskoczenie?
Na pewno tak. Myślałem, że Lechia zacznie z przytupem, bo przejście na nowy stadion daje dodatkowy impuls. Gdańszczanie mają grać w pucharach, a jak widać nie wszyscy piłkarze są w takiej formie, żeby ogrywać kolejnych rywali w lidze. Oglądałem mecz Lechii z Podbeskidziem i na tle gdańszczan to my z Legią lepiej zagraliśmy.
Jak kary finansowe dla drużyny i zawirowania wokół trenera Kafarskiego mogą wpłynąć na grę Lechii?
Będą musieli iść na noże. Gdańszczanie muszą się otworzyć, żeby od nowa zdobywać kibiców. Zobaczymy, jak zareagują na naszą grę, a życia na pewno nie ułatwimy.
W Gdańsku nie zagracie w pełnym składzie.
Nie będzie Nowaka, Zbozienia, Mysiaka. Nie wiadomo, na ile gotowy jest Baran, ale na mecz jedzie. Najważniejsze, że Kamil Kosowski normalnie trenuje, a to taka postać, która nam pomoże.
Czytaj także:**Górale z Bielska-Białej lepsi od gdańszczan [ZDJĘCIA]**
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?