Odnośnie samych, głosowanych wczoraj projektów, emocji nie było. Większość uchwał radni zaaprobowali jednogłośnie. Tak było także w sprawie planu zagospodarowania dla góry Donas.
- Plan ma wymagane uzgodnienia - zachęcał do zagłosowania Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni. - Był wyłożony do wglądu, na temat jego zapisów odbyła się też debata publiczna. W efekcie 23 osoby wniosły uwagi, pięć zostało rozpatrzonych w całości pozytywnie, pięć negatywnie, pozostałe uwzględniliśmy częściowo.
W efekcie ustaleń planistycznych u podnóża góry powstać może nowy cmentarz komunalny. To dlatego, że w Gdyni zaczyna powoli brakować miejsc grzebalnych.
- Sądzę, że cmentarz zbudowany zostanie nie prędzej, niż za pięć i nie później, niż za pięć, sześć lat - mówi Marek Stępa.
Strome zbocze góry i inne, przylegające grunty wykorzystane mają zostać natomiast pod rekreację sportową i turystykę. Aby tereny leśne przeznaczyć pod funkcje niezwiązane z leśnictwem, miejscy planiści uzyskali już wcześniej niezbędne zgody marszałka województwa pomorskiego i ministra środowiska.
W części miasta, objętym głosowanym wczoraj planem, radni wprowadzili niemal całkowity zakaz zabudowy.
- Większość tego obszaru to tereny zielone - uzasadnia Marek Stępa. - Na gruntach tych dopuszczona została jedynie zabudowa usługowa, związana z funkcjonowaniem w przyszłości cmentarza. W przypadku działalności rekreacyjno- sportowej, obojętnie, czy będzie to narciarstwo, jazda konna, golf, trzeba natomiast zbudować budynki, w których będzie można przebrać się, wyposażyć lub wypożyczyć sprzęt, po zabawie zaś wykąpać się i coś zjeść.
Do pomysłu budowy wyciągu narciarskiego na górze Donas entuzjastycznie są nastawieni niektórzy radni miasta.
- Jeśli ten plan wypali, Dąbrowa może stać się mekką trójmiejskich narciarzy - uważa radny Ireneusz Bekisz. - Warunki do zjeżdżania w przypadku budowy stoku ze względu na rozmiar wzniesienia będą o niebo lepsze, niż na Łysej Górze w Sopocie.
Z innych projektów, wartych uwagi, na wczorajszej sesji przegłosowano także zmiany w budżecie. Wydatki miasta okrojone zostały o niemal 10 mln zł, o tyle mniejszy kredyt zamierza też zaciągnąć samorząd. W związku z opóźnieniami w realizacji inwestycji zdjęto z budżetu m.in. ponad 7 mln zł na kanalizowanie i uzbrajanie Chwarzna oraz Wiczlina, a także niemal 1,8 mln zł na wykonanie dokumentacji przyszłych inwestycji. Cięcia (600 tys. zł) dotyczą ponadto projektu "Rozwój proekologicznego transportu publicznego na obszarze metropolitalnym Trójmiasto".
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?