Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Magdalena Czarzyńska-Jachim, wiceprezydentka Sopotu. Czy Sopot skręci w lewo? Felieton Wojciecha Wężyka

Wojciech Wężyk
Sopot. Parada z okazji dni kurortu
Sopot. Parada z okazji dni kurortu Jakub Steinborn
Magdalena Czarzyńska-Jachim, wiceprezydentka Sopotu suflowana mieszkańcom jako następczyni Jacka Karnowskiego, prezentuje jednoznacznie progresywne poglądy. Idą one znacznie dalej na lewo od tego, co przez lata proponował mieszkańcom opuszczający właśnie swoje stanowisko włodarz.

Pani Magdalena pełniła dotychczas w politycznej układance Sopotu rolę lewoskrzydłowego Jacka Karnowskiego, który dbał o to, by swój wizerunek lokować precyzyjnie w centrum światopoglądowego krajobrazu. Nie było to zachowanie przypadkowe.

Sopot, to miasto seniorów. I to oni decydują o tym, kto będzie tutaj rządził. Ten elektorat, mimo swojej sympatii dla Platformy Obywatelskiej, czego dowodzą wyniki wszystkich wyborów, jest z natury dosyć konserwatywny. Zdając sobie z tego sprawę, dotychczasowy prezydent zawsze umiejętnie unikał jednoznacznych ukłonów w kierunku lewicowej agendy. Przykład?

Mimo wielu nacisków, którym był poddawany, Jacek Karnowski nigdy nie zorganizował w Sopocie tzw. „parady równości”. A przecież taka manifestacja na głównym deptaku znanego w całej Polsce kurortu, byłaby spełnieniem marzeń środowisk LGBT.

Owszem, prezydent Sopotu dał swój patronat na tego typu wydarzenie odbywające się w Gdańsku. A jednak, gdy doszło tam do głośniej profanacji symboli katolickich, natychmiast wyraził publicznie oburzenie.

Potem bywało różnie, jak to w polityce, która rządzi się emocjami.

Mieliśmy więc wspólne z już wówczas mocno promowaną Magdą Czarzyńską-Jachim symboliczne wieszanie tęczowej flagi na Molo. A gdy przez miasta przetaczał się tzw. „protest piorunów”, o wyraźnie antykościelnym charakterze, prezydent i jego zastępczyni stali w pierwszym rzędzie nawołując do sprzeciwu wobec orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.

Inna sprawa, że zaraz potem Jacek Karnowski zadbał o to, żeby pojawić się regularnie w parafialnej kruchcie, zapraszał na modlitwę pod kapliczką na plaży, dbał o publikację swoich zdjęć z procesji Bożego Ciała. Można powiedzieć: człowiek środka.

Magdalena Czarzyńska-Jachim - uosobienia głosu kobiet

Wiceprezydentka Sopotu jest tu bardziej jednoznaczna, o czym świadczy chociażby dbałość o feminatyw w jej urzędowym tytule. Oczywiście, to drobiazg, ale znaczący.

Pomysł na karierę Magdaleny Czarzyńskiej-Jachim, jako uosobienia głosu kobiet, przerodził się w kilka dobrych inicjatyw integrujących środowisko pań mieszkających w kurorcie. Część tych spotkań, ma charakter neutralny – to zajęcia sportowe, przedstawienia, szkoła rodzenia, wydarzenia dla kobiet, które łączy jakaś pasja.

O wiele bardziej wymowne w kontekście ideologicznym, jest zaangażowanie wiceprezydentki w obszarze edukacji, za który odpowiada z ramienia miasta. Tu można zauważyć promocję skrajnej agendy lewicowej, która pod hasłem równościowym i antydyskryminacyjnym, ma przeorać dotychczasowy system wartości, fundament obecnego kształcenia. W efekcie, nasze dzieci i wnuki, miałyby być poddawane tym samym progresywnym wpływom, co ich rówieśnicy w krajach zachodnich UE czy też w USA.

Również podejście do kwestii imigrantów nadaje wypowiedziom wiceprezydentki silny, lewicowy charakter. Ma to swoje dobre strony – nie można odebrać Magdalenie Czarzyńskiej-Jachim zaangażowania w kwestie projektów integrujących uchodźców z ogarniętej wojną Ukrainy.

Ale zastępczyni pana Jacka Karnowskiego nie ogranicza się wyłącznie do takich inicjatyw, publicznie krytykując działania rządu na granicy z Białorusią. Może jest to odprysk toczącej się kampanii wyborczej, a może to prawda o Czarzyńskiej-Jachim, która chciałaby ubogacić kulturowo nasze miasto, sprowadzając do niego imigrantów z Afryki.
Ilu i kogo? – sprawdzi się potem.

ZOBACZ TEŻ: „Wolne sądy” przeciwko Jackowi Karnowskiemu? Felieton Wojciecha Wężyka

Do wyborów samorządowych pozostało zaledwie pół roku. Późną wiosną sopocianie zadecydują, czy chcą kontynuacji ideologii środka, której przez blisko trzy dekady przewodził patron kandydatki na fotel prezydenta, czy też chcą skręcić gwałtownie w lewo.

Być może nie będzie to miało wpływu na remonty, liczbę ławeczek w mieście, czy dostępność usług gminnych. Można jednak wyobrazić sobie, że lewicowa szefowa, realizując swój światopogląd, raz na zawsze zmieni charakter naszego miasta.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

Zobacz też na dziennikbaltycki.pl:

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto