Liga Polskich Rodzin oskarźa Wojciecha Szczurka, prezydenta Gdyni o szerzenie pornografii!
Działacze Ligi Polskich Rodzin, z posłem Robertem Strąkiem na czele, oskarżają prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka o propagowanie pornografii wśród młodzieży. Zapowiadają, że sprawę skierują do prokuratury. Wczoraj zorganizowali pikietę pod gdyńskim Urzędem Miasta, na której pojawiło się... kilkanaście osób.
Przedstawiciele LPR twierdzą, że Wojciech Szczurek zaprosił niepełnoletnich uczniów gdyńskich szkół na film "Jak to się robi z dziewczynami". Projekcja odbyła się w ramach 28 Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Obraz przesycony jest scenami seksu i wulgaryzmami - mówią działacze LPR. I protestują, choć... nikt z nich filmu nie widział!
- O tym, że pokazywanie takiego obrazu młodzieży nie powinno mieć miejsca, dowiedzieliśmy się od 17-letniego ucznia Klasycznego Liceum Katolickiego w Gdyni - tłumaczy Andrzej Radka, wiceprzewodniczący koła LPR w Gdyni. - 17-latek po tym, co zobaczył w kinie, czuje się mocno urażony. Wyszedł w trakcie projekcji. Napisał protest do prezydenta Szczurka i do nas. Zwołamy w najbliższych dniach konferencję prasową, na której szczegółowo odniesiemy się do zaistniałej sytuacji.
Na manifestacji pojawił się młodzieniec mieniący się autorem listu do prezydenta Szczurka. Nie chciał się jednak przedstawić, sugerując, że będzie miał kłopoty w szkole. Władze Gdyni uznają całą sprawę za absurdalną.
- Groteska i żart - takich określeń używał na wieść o pikiecie prezydent Gdyni, Wojciech Szczurek.
- Dlaczego nie wyszedł pan do pikietujących? - pytali dziennikarze.
- Nikt tam mnie nie zapraszał - odparł Szczurek. - Ta manifestacja przejdzie jednak do historii Gdyni, bo więcej na niej dziennikarzy niż protestujących.
Pikietujących obserwował przez chwilę dyrektor Urzędu Miasta Jerzy Zając. Nie mógł ukryć rozbawienia.
"Robią niepotrzebne zamieszanie". "Jeśli parlamentarzyści nie mają czym się zająć i angażują się w takie sprawy, możemy im przyszykować listę inwestycji potrzebnych dla Gdyni" - tak urzędnicy gdyńskiego magistratu komentowali wczorajszą, popołudniową pikietę działaczy Ligi Polskich Rodzin pod gmachem urzędu.
Na pikietę zapraszał dziennikarzy Robert Strąk, poseł LPR. Sam jednak do Gdyni nie przyjechał. Tłumaczył się obowiązkami służbowymi.
Sprawą bardzo zdziwiony jest ks. dr Wojciech Cichosz, dyrektor Klasycznego Liceum Katolickiego.
- Szkoda, że uczeń nie skontaktował się najpierw ze mną, tylko pobiegł do mediów i działaczy LPR - mówi Cichosz. - Bardzo mi się to nie podoba. O sprawie dowiedziałem się od dziennikarzy. My, jako szkoła odcinamy się od tego protestu. Nie chcemy uchodzić za ciemnogród.
Działacze Ligi Polskich Rodzin często czują się urażeni i twierdzą, że obrażane są ich uczucia religijne. Protestowali już m.in. przeciwko wystawianiu dzieła "Pasja" artystki Doroty Nieznalskiej.
LPR przeszkadzała także wizyta we Władysławowie pływającej kliniki aborcyjnej - statku "Langenort". Jednostkę obrzucali jajkami. Obie sprawy zgłosili do prokuratury.
Bohaterami filmu "Jak to się robi z dziewczynami" są Bogo i Rychu. Ich największym marzeniem życiowym jest prowadzenie dostatniego życia w nieustannym towarzystwie pięknych i bezpruderyjnych pań. Postanawiają udawać producentów filmowych.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?